30 listopada 2011

SĄD NAJWYŻSZY ZATWIERDZA BEZPRAWIE

Sąd Najwyższy zakończył rozpatrywanie protestów wyborczych. Łącznie wpłynęło 158 protestów z czego 18 poza terminem. Sad pozostawił bez dalszego biegu 108 protestów, w 20 przypadkach uznano zarzuty protestów za zasadne ale bez istotnego wpływu na wynik wyborów, w 29 przypadkach uznano protesty za niezasadne a w 1 przypadku umorzono postępowanie. Posiedzenie Sądu Najwyższego w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w sprawie rozstrzygnięcia o ważności wyborów do Sejmu RP i Senatu RP odbędzie się dnia 14 grudnia 2011 r. o godz. 11.00 (sala A)
Sąd zatem odmówił uznania protestów Nowej Prawicy czy Nowego Ekranu i złożonych w ramach Akcji Protest Wyborczy, mimo że w sposób ewidentny a także przedstawionych dowodów udowodniono, że wybory nie były uczciwe, że nie dopuszczono listy Nowej Prawicy w ponad 20 okręgach z naruszeniem ustawy, że manipulowano przy liczeniu podpisów poparcia itp. Sąd jednak nie uznał protestów, ba nawet nie przesyła wnioskodawcom postanowień ws. odrzucenia lub pozostawienia bez biegu protestu, pozbawiając w ten sposób możliwości złożenia zażalenia od tych postanowień, co jest naruszeniem przepisów Konstytucji (podobnie czyniono w ubr. przy orzeczeniu ważności wyborów prezydenckich). TE WYBORY NIE BYŁY UCZCIWE, A SĄD PRZYKLEPUJE ŁAMANIE PRAWA.

22 listopada 2011

Serwis21 z dn. 22.11.2011 expose Tuska - Kosmetyka i Obciążenia


SERWIS21 22/11/2011


KOSMETYKA I OBCIĄŻENIA

Jesteśmy po expose premiera Tuska i po zaprzysiężeniu rządu. Jeszcze przed wyborami Platforma Obywatelska stwierdzała, iż Polska jest na ścieżce rozwoju a 300 mld zł Unii Europejskiej pozwoli na kontynuację tego trendu. Minęło 1,5 miesiąca i ton uległ nieco zmianie – mamy zapowiedź wzrostu obciążeń dla obywateli w celu uniknięcia poważniejszych problemów.

Jak wiadomo statystyka jest nauką ścisłą, ale już interpretacja wyników statystycznych zwłaszcza przez polityków jest już - subiektywne. I tak 15% wzrost PKB w walucie nominalnej, uwzględniając poziom inflacji będzie zbliżony do zera, a w walucie Euro przekładałby się na kilkunastoprocentowy spadek (deprecjacja złotówki względem Euro o 1/3 od 2008 roku). A zatem rzeczywista sytuacja gospodarcza kraju jest zła (a nie dobra), uwzględniając takie czynniki jak zadłużenie (ok. 800 mld zł), deficyt budżetu państwa (ponad 30 mld zł), likwidacja czynników realnego wzrostu gospodarczego (np. zamykanie kolejnych zakładów przemysłowych) itd. Dlaczego ten obraz nie pojawił się przed wyborami i w samym expose premiera? Usłyszeliśmy jedynie mgliste twierdzenia o odpowiedzialności w celu uniknięcia poważniejszych problemów.



FISKUS WAM ZABIERZE

Wśród zapowiedzi premiera znalazła się propozycja obniżenia deficytu i długu publicznego. Redukcja deficytu możliwa jest tylko 2 sposobami – albo zwiększaniem przychodów albo redukcją wydatków. Wzrost przychodów możliwy jest albo poprzez uaktywnienie czynników wzrostu gospodarczego albo poprzez zwiększenie obciążeń podatkowych. Skoro tych pierwszych rząd nie potrafi uruchomić, zatem premier zaproponował wzrost obciążeń daninowych, czyli podatek kopalniany, likwidację omijania podatku Belki, likwidację ulgi internetowej (1,5 mld zł) i podwyższenie składki rentowej o 2%. Słowem rząd sięga do naszych kieszeni, bo tak jest najłatwiej. Co to oznacza? Otóż mniej pieniędzy w gospodarstwach domowych (w wyniku wyższych podatków) przełoży się na mniejszą konsumpcję (o ile nie skompensujemy to nowym zadłużeniem poprzez kredyty konsumpcyjne), a zatem spadkiem podaży, czyli zahamowaniem produkcji, co z kolei będzie oznaczać mniejsze wpływy podatkowe z podatków pośrednich. Także wzrost składki rentowej od pracodawców wpłynie ujemnie na sytuację gospodarczą, albowiem pracodawcy będą szukali możliwości zmniejszenia kosztów pracy, a najłatwiej poprzez zmianę statusu zatrudnionych osób (np. jeszcze więcej umów śmieciowych). Jako że kilkanaście miliardów złotych rocznie uzyskanych przez fiskusa nie wystarczą do poprawy sytuacji finansów publicznych, zatem możemy się spodziewać w przyszłości kolejnych obciążeń podatkowych. Ale o tym premier nic nie powiedział.



KOSMETYKA PRORODZINNA i ROLNA

Przed expose, media straszyły zabraniem ulg prorodzinnych. Można podejrzewać, iż władza celowo rozpuszczała podobne pogłoski, by uzyskać efekt wspaniałomyślnego rządu zostawiającego nam ulgi rodzinne. Owszem jest ograniczenie becikowego i ulg dla najbardziej zarabiających (co przyniesie małe w sumie oszczędności), a nawet zwiększenie ulgi o 50% na 3 i 4 dziecko, jednak zazwyczaj rodziny wielodzietne nie należą do zamożnych, a tym samym nie będą miały możliwości odliczenia ulgi ze względu na zbyt niski podatek. Innymi słowy niewiele uległo zmianie.

Także kosmetyczne są propozycje dotyczące składki zdrowotnej dla rolników, albowiem pracownik uzyskujący najniższe wynagrodzenie będzie wciąż płacił 3-krotnie większą składkę niż rolnik posiadający powyżej 15 ha. Nie rozwiąże to zatem problemów dysproporcji składkowych, zrównoważenia budżetu KRUS itd. Ale być może będzie też tak, iż szczegółowe propozycje okażą się bardziej dotkliwe dla rolników (tak się stanie w przypadku przejścia na system podatku dochodowego).. Czas pokaże.



ADMINISTRACJA BEZ ZMIAN, OBCIĄŻENIA DLA EMERYTÓW

Odnośnie redukcji wydatków usłyszeliśmy niewiele. Mamy zapowiedź odchudzenia administracji, ale podobną słyszeliśmy już w 2010 roku. Otóż nie tylko liczba urzędników nie zmniejszyła się, ale nawet uległa zwiększeniu. Nie usłyszeliśmy żadnej zapowiedzi likwidacji konkretnych organów administracyjnych, co by przyniosło realne oszczędności. Jest zapowiedź likwidacji kilku przywilej, ale nie przedstawiono żadnych danych dotyczących korzyści finansowych. Jak zawsze koszty mają ponosić emeryci, którym zamieni się waloryzację procentową na kwotową. Skoro  rozwiązanie to ma przynieść do 3 mld zł oszczędności, o tyle mniej otrzymają osoby starsze. Nie sposób nie zauważyć na sprzeczność logiczną przyjmowanych w Polsce rozwiązań – z jednej strony wprowadzony system uzależniający emerytury od zgromadzonych składek na koncie, a z drugiej przy waloryzacji deklaruje się obecnie urawniłowkę. Może należałoby się wreszcie na coś zdecydować.



7 LAT CIĘŻKICH ROBÓT

Najbardziej symptomatyczne była zapowiedź stopniowego podwyższenia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn z obecnych 60 i 65 lat do 67 lat, poprzez wydłużenie okresu, co 4 miesiące o 1 miesiąc. Długofalowo wraz z wydłużeniem długości trwania życia, będzie co prawda konieczność wydłużenia okresu składkowania, jednakże należy zauważyć, iż praca w supermarkecie i za biurkiem mają różny stopień uciążliwości, blisko 2 mln osób pozostaje bez pracy (a tym samym nie mogą odprowadzać składek pogłębiając problemy ZUSu), a wiele osób po 50 ma trudności z uzyskaniem jakiejkolwiek pracy. W rzeczywistości zatem ten pomysł nie tyle przyniesie dodatkowe dochody, co zmniejszy stopniowo wysokość wydatków emerytalnych kosztem nowych emerytów.



KONKLUZJA

Oczywiście byłbym nieobiektywny, gdybym nie zauważył, iż niektóre propozycje są sensowne (np. ograniczenie 50% normatywnych kosztów autorskich w przypadku osób zamożnych). Tym niemniej ani w expose ani w innych zapowiedziach, nie było wizji głębokich reform gospodarczych i społecznych, które wiązałoby się z dynamizowaniem gospodarki i rozwojem społecznym kraju. Jest wiele propozycji kosmetycznych, są obciążenia dla ludności (często zupełnie niepotrzebne, wręcz szkodliwe), ale polityki wzrostu, która umożliwiłaby 10-15% wzrost gospodarczy rocznie nie widać. Nie ma także pomysłu na rozwiązanie problemu długu i deficytu budżetowego – to majstrowanie fiskalne może przyniesie efekty, ale nie rozwiążą długofalowej sytuacji finansowej. Warto przypomnieć, iż zobowiązania ZUS względem przyszłych emerytów już dzisiaj wynoszą ponad 2 bln zł, a w kolejnych latach ZUSowi będzie brakować po ok. 60-70 md zł rocznie. Nic nie wiemy także nt. sposobu rozwiązania innych problemów społecznych (służba zdrowia, ochrona środowiska itd.). Zaproponowana polityka niestety nie jest ani odważna, ani prowzrostowa, ale podobnie jak w Grecji wiąże się z zaciskaniem pasa i działaniami kosmetycznymi. Tą drogą niczego się nie rozwiąże i nie zbuduje, może poza biedą.



Dr Daniel Alain Korona


KRAJ



BIURO INTERWENCJI: Jarosław Kaczyński podczas debaty nad drugim exposé Tuska zapowiedział powołanie Biura Interwencji przy Prawie i Sprawiedliwości. Na jego czele stanie Zofia Romaszewska. W czasie PRL Romaszewska od 9 maja 1977 r. wraz z mężem prowadziła Biuro Interwencji KSS KOR. Była to jedna z najistotniejszych struktur przedsierpniowej opozycji, która rejestrowała przypadki łamania praw człowieka przez władze PRL oraz niosła pomoc represjonowanym i poszkodowanym przez władzę. Biuro zacznie działać prawdopodobnie od lutego.



CENZURA INTERNETU: Projekt nowelizacji Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i Ustawy kodeks cywilny pozwoli każdą treść umieszczoną w internecie zablokować na wniosek „osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej” pod pretekstem ”bezprawności treści” lub. http://wolnemedia.net/prawo/rzad-zamierza-wprowadzic-cenzure-internetu/



DOTACJE DLA LEWACKICH CWANIACZKÓW: Z udostępnionych przez Ratusz informacji wynika, że od 2008 r. Urząd Miasta Warszawa udzielił Stowarzyszeniu im. Stanisława Brzozowskiego (wydawcy Krytyki Politycznej) prawie 475 000 PLN dotacji. Ponadto zawarto umowę ze stowarzyszeniem, na wynajem lokalu przy ul. Nowy Świat 63 po cenie 12 zł/m2, podczas gdy inne podmioty na Nowym Świecie płacą 12 razy więcej. Stowarzyszenie jest również beneficjentem dotacji od Ministerstwa Kultury. Ale to nie koniec, teatr wystawiający sztukę o Sławomirze Sierakowskim (tak dobrze państwo czytacie) dostał 600 tys. zł. na trzy lata! Od władz Warszawy (zob. http://wpolityce.pl/wydarzenia/18285-ile-nas-kosztuje-radykalna-lewica-tylko-teatr-wystawiajacy-sztuke-o-sierakowskim-dostal-600-tys-zl-na-trzy-lata-od-wladz-warszawy). Nie ma pieniędzy na bezrobotnych, na służbę zdrowia, ale są jak widać dla lewackich cwaniaczków.



EXPOSE, CZYLI DZIAŁANIA POZORNE? W poszukiwaniu rozwiązań, zastanawiać może - dlaczego Premier sięga do kieszeni emerytów, w bardzo odległym czasie (emerytalny wiek kobiet, 67 lat w 2040r.), podczas kiedy problemy występują dziś? Dlaczego nie szuka się oszczędności n.p. poprzez natychmiastowe zlikwidowanie niepotrzebnych powiatów? One służą jedynie redystrybucji środków z budżetu. Starostowie wybierani są w anachroniczny sposób, poprzez radę powiatu, a nie poprzez wyborców. To chore i służy jedynie posadami dla partyjnych "kolesiów". Jednocześnie generuje ogromne koszty, które obciążają całe społeczeństwo. Jan



FARSA: Bogdana Święczkowskiego wybrano z list PIS do Sejmu. Jako że nie można kumulować funkcji radnego i posła, złożył zrzeczenie się mandatu radnego z chwilą objęcia funkcji poselskiej. Jednak przed ślubowaniem (czyli objęciem funkcji) stracił mandat poselski, bo jest prokuratorem w stanie spoczynku (a zdaniem Sądu Najwyższego funkcja posła i tytuł prokuratura się wykluczają). Teraz Sejmik wygasił mandat radnego, gdyż nie można być posłem i radnym, a przecież zrzekł się mandatu z chwilą objęcie funkcji poselskiej. Kafka by tego lepiej nie wymyślił.



GRZYWNA ZA KWIATY I ZNICZE POD POMNIKIEM: Patryk Jaki - opolski poseł Solidarnej Polski odwołał się od wyroku sądu rejonowego w Opolu, który skazał go na 300 zł grzywny za przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu. Sprawa dotyczyła uroczystości miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, a wyrok zapadł w trybie nakazowym, czyli bez udziału stron, bez możliwości złożenia zeznań przez oskarżonego. 10.09 - grupa kilkudziesięciu osób po mszy w opolskiej katedrze przeszła pod pomnik żołnierzy antykomunistycznego podziemia, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze. Policja potraktowała to jako niezgłoszone zgromadzenie. Czyżby trzeba będzie teraz zgłaszać urzędowi miasta, gdy większa grupa osób pójdzie składać kwiaty pod jakimś grobem?


NIELEGALNA REKLAMA FARMACEUTYKÓW PRZEZ ORGANIZACJĘ WANDY NOWICKIEJ: W sierpniu 2008 roku nadzór farmaceutyczny uznał, że kierowana przez Wandę Nowicką organizacja w sposób niezgodny z prawem reklamowała Escapelle i Postinor Duo. Zakazał też dalszej reklamy. Producentem obu środków jest firma Gedeon Richter, która jak wynika z zapisów księgowych, od 2004 do 2009 roku wpłaciła na rzecz Federacji 97,6 tys. zł. W październiku GIF podtrzymał swoją decyzję. Dalej sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W wyroku z 3 marca 2009 roku WSA zgodził się z tym, co ustalił GIF, czyli że Federacja dopuszczała się niezgodnej z prawem reklamy. - Sąd uchylił decyzję GIF ze względów formalnych, nie kwestionując wniosków i argumentacji … "Względem formalnym" okazał się brak ulotki, która powinna być dołączona do akt sprawy, a wydruki ze stron internetowych nie przedstawiały wszystkich środków wymienionych w decyzji GIF. Jak to możliwe, że mimo istotnych dowodów Federacja nie poniosła żadnych konsekwencji? http://rebelya.pl/post/319/wanda-nowicka-i-pewna-firma-farmaceutyczna?mid=533943



KRAJOBRAZ PO GRUNWALDZIE, FILM NIEPOPRAWNY POLITYCZNIE




MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI, DOWODY MANIPULACJI I PROWOKACJI

http://www.youtube.com/watch?v=Z87Qkf-1veY - NAJDŁUŻSZY MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI W III RP 11.11.11-TEGO JESZCZE NIE BYŁO!!! (koniecznie obejrzyj)


Marsz Niepodległości 2011. Tego nie zobaczyłesz w TV. HD 720p. 57 minut.

http://www.youtube.com/watch?v=1LK7AQ8hhsI - Nieumundurowany POlicjant-bandyta wciąż na wolności !!!

http://www.youtube.com/watch?v=2xuix9d5T-M - Brutalne metody POlicji i tajniaków rodem z PRL podczas Święta Niepodległości – 11.11.11

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=X-BUCmSBwxY - To jego kopał w twarz policjant sadysta!



MORDERCA DZIENNIKARZEM? Morderca ks. Popiełuszki pisze pod pseudonimami dla "Faktów i Mitów” - tygodnika, którego współwłaścicielem i redaktorem naczelnym jest Roman Kotliński (poseł Ruchu Palikota). Grzegorz Piotrowski jest jednym z głównych reporterów, zwalcza Kościół - czytamy w "Rzeczpospolitej". Tymczasem jak donosi niezalezna.pl morderca księdza Jerzego Popiełuszki Grzegorz Piotrowski obecnie nazywa się Grzegorz Pietrzak. Mieszka w Łodzi – jak na ironię losu - przy ulicy Organizacji Wolność i Niezawisłość, do której dochodzi się ulicą Łagiewnicką. Mieszkanie Grzegorza (Piotrowskiego) Pietrzaka znajduje się na Bałutach w robotniczej dzielnicy Łodzi. http://niezalezna.pl/18956-grzegorz-piotrowski-grzegorz-pietrzak



OSKARŻONA KOPACZ: Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zgody Ewy Kopacz, obecnej marszałek Sejmu, na refundację lamiwudyny. Specyfik u większości pacjentów powoduje mutację wirusa. W efekcie zastosowanie nowoczesnych leków jest już nieskuteczne Doniesienie na byłą minister zdrowia złożyło trzech pacjentów zakażonych wirusem żółtaczki typu B i Fundacja "Gwiazda Nadziei" z Katowic. Skarżący uważają, że Ewa Kopacz naruszyła art. 231 i art. 165, par. 1 pkt 5 kodeksu karnego, tj. nie dopełniła swoich obowiązków, działając na szkodę interesu publicznego (Nasz Dziennik).



PONOWNY SĄD: Szef aparatu nacisku z PRL, Czesław Kiszczak odpowiedzialny za pacyfikację i śmierć górników z kopalni „Wujek” będzie ponownie sądzony. Warszawski Sąd Apelacyjny skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, oddalając wyrok uniewinniający.



PAMIĘCI OFIAR STANU WOJENNEGO: Społeczny Komitet Upamiętnienia Ofiar Stanu Wojennego wezwał w apelu, aby protestować przeciw nierozliczonym i nieosądzonym zbrodniom komunistycznym oraz aby uczcić pamięć ofiar stanu wojennego, uczestnicząc w manifestacji pod willą Wojciecha Jaruzelskiego w Warszawie przy ul. Ikara 5 o godz. 23.30 w nocy z 12 na 13 grudnia. Organizatorzy wzywają do przyniesienie zniczy jako dowód pamięci o ofiarach zamordowanych przez komunistów. Przypomnijmy, że 13 grudnia 2011 roku upłynie 30 lat od chwili, gdy komuniści, na czele z Wojciechem Jaruzelskim, gwałcąc obowiązujące prawo, wprowadzili stan wojenny. Zdławiono w ten sposób dążenia wolnościowe Narodu Polskiego wyrażone w wielkim zrywie Solidarności. W wyniku działań komunistycznego aparatu terroru zamordowano w stanie wojennym blisko 150 osób, zdelegalizowano NSZZ Solidarność, aresztowano i pozbawiono wolności ponad 10 tysięcy działaczy opozycji, wzmożono działania aparatu bezpieczeństwa i cenzury.



SFINGOWANE ŚLEDZTWO: Prokuratura oskarżyła zamordowanego Krzysztofa Olewnika, że sfingował swoje porwanie i instruował porywaczy. Wkrótce dowiemy się, ze morderstwo także było sfingowane lub że ofiara instruowała swoich morderców. W sprawie porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika widzieliśmy już wiele – znikające dowody, niekompetencję policji i prokuratury, tajemnicze zgony osób odpowiedzialnych za zamordowanie Krzysztofa. Teraz Śledczy wpadli na nowy oryginalny pomysł by ukryć bezradność i niekompetencję, oskarżyć zamordowanego o własne porwanie (a być może o własne morderstwo). To zwykła kpina z prawa, a ponadto nieludzkie w stosunku do rodziny Olewników, których los tak ciężko dotknął.



SKAZANY, BO ZOSTAŁ POBITY: Brutalnie skatowany przez policjanta uczestnik Marszu Niepodległości został w trybie przyspieszonym skazany za... pobicie funkcjonariusza. Film z Danielem Klocem bitym i kopanym w twarz umieszczony przez jednego z blogerów w sieci zbulwersował Polaków. Na wideo widać idących spokojnie kilkoro młodych ludzi. Wśród nich jest Kloc, który wraz z kolegami przyjechał do Warszawy z Obornik Śląskich, by uczcić Święto Niepodległości. Gdy grupa wracała już z Placu Konstytucji do autokaru, pojawili się policjanci w cywilu, którzy rzucili się na nich. ─ Po odwiezieniu na komisariat mężczyznę sądzono w trybie przyspieszonym. Sąd nie usłuchał wyjaśnień pobitego. Dał wiarę zeznań funkcjonariusza, który bił Kloca i innym policjantom, którzy nie wiedzieli, że zdarzenia nagrywał jeden z blogerów. Sąd nie uwzględnił prośby Kloca o uwzględnienie nagrań z monitoringu. Skazał mężczyznę na 3 miesiące bezwarunkowego pozbawienia wolności za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Obecnie mężczyzna przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jest z zawodu kierowcą. Jego szef boi się posadzić go za kółkiem. Sprawę opisała Gazeta Polska Codziennie.



SMOLEŃSKA TEZA NIEPRAWDZIWA: Według badań prof. Biniendy eksperta NASA teza o brzozie, która miała spowodować katastrofę prezydenckiego tupolewa, jest fałszywa. Profesor opracował matematyczny model skrzydła samolotu i brzozy, a następnie przeprowadził wiele symulacji za pomocą rygorystycznych badań komputerowych wykorzystujących prawa fizyki, aerodynamiki oraz prawa zachowania materiałów. Sprawdzał, co dzieje się z samolotem po uderzeniu skrzydła w drzewo. Uwzględniał różne możliwe kąty natarcia czy gęstości brzozy. – Wynik był jednoznaczny. Samolot przecina brzozę, a skrzydło nie doznaje uszczerbku powierzchni nośnej – Według moich analiz stan skrzydła po zderzeniu z brzozą daje możliwość dalszego stabilnego lotu. Wnioski te zostały potwierdzone za pomocą wszystkich przeprowadzonych obliczeń. Przebieg wypadków sugerowany przez MAK i komisje Millera nie mógł mieć miejsca – ocenia prof. Binienda. Informacje o pracach Biniendy zamieściła Gazeta Polska Codzienna, ale informowały także o nich media związane z Ojcem Dyrektorem. Oficjalne media ignorują natomiast te prace i ustalenia, które są politycznie niewygodne.



SOLIDARNI Z KSIĘDZEM ISAKOWICZEM-ZALESKIM: W związku z procesem rozpoczynającym się 1 grudnia 2011, okażmy solidarność z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, oskarżonemu przez b. funkcjonariusza SB z art.212.2 KK (uchwalonego jeszcze za czasów PRL w celu walki z wolnością słowa) i któremu grozi wyrok do 1 roku więzienia. Zwracamy się z prośbą o podpisywanie apelu solidarności. Więcej informacji na http://solidarni2010.pl/news.php?readmore=1499 Więcej informacji na : http://solidarni2010.pl/news.php?readmore=1499Więcej informacji na : http://solidarni2010.pl/news.php?readmore=1499Więcej informacji na : http://solidarni2010.pl/news.php?readmore=1499



TUSKOWE KŁAMSTWO: Szef PiS Jarosław Kaczyński nazwał „bezczelnym kłamstwem" słowa premiera Donalda Tuska o swoim rzekomym związku z osobami, które biły się z policją 11 listopada w Warszawie. Wezwał premiera, by powtórzył te słowa już nie z mównicy sejmowej, tak aby mógł mu wytoczyć proces. „Wzywam Donalda Tuska do tego, aby to, co powiedział na temat wsparcia przeze mnie tych, którzy się bili z policją 11 listopada, powiedział nie z trybuny sejmowej - bo wtedy jest ukryty za immunitetem materialnym pełnym - tylko w innych okolicznościach. Wtedy mu wytoczę dwa procesy: i cywilny i karny. Bo to po prostu kolejne bezczelne kłamstwo" - oświadczył Kaczyński na konferencji prasowej w Sejmie po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu. „Niech (premier) przedstawi jeden dowód na to, że miedzy bójkami a moją osobą jest jakikolwiek związek" - podkreślił Kaczyński.





GOSPODARKA



ANTYKONKURENCYJNE LASY PAŃSTWOWE: Sąd Apelacyjny potwierdził decyzję UOKiK oraz nałożoną karę finansową w wysokości 1,5 mln zł za niekonkurencyjne zasady sprzedaży drewna. Jak stwierdził Sąd Apelacyjny zasady sprzedaży drewna stosowane przez Lasy Państwowe miały charakter antykonkurencyjny.



BĘDĄ ZWOLNIENIA: Przedsiębiorstwa planują masowe redukcje załogi, chociaż ich sytuacja wcale nie jest zła – pisze "Rzeczpospolita". Aż w 11 województwach plany redukcji są wyższe niż w ubiegłym roku. Najgorzej jest na Śląsku (wzrost z 5,6 tys. do 9,5 tys. osób). W województwie lubuskim i łódzkim wzrosną blisko dwukrotnie.Zdaniem ekspertów firmy szykują cięcia etatów, bo ubywa im pracy.
Firmy już zapowiedziały pozbycie się w ramach zwolnień grupowych aż 52,4 tys. osób. Cięcia szykują się praktycznie we wszystkich branżach (Zbigniew Płukar, Facebook)



CHCĄ EURO MIMO GRECJI:  Prezydent Komorowski, Platforma Obywatelska (ale także SLD czy Palikoty) są za wejściem do strefy euro. Prezydent nawet zaproponował stosowny zapis w projekcie nowelizacji Konstytucji RP. Wprawdzie gdyby przyjęto wspólną walutę, Polska w wyniku kryzysu, byłaby dziś w tragicznej sytuacji finansowej (spadek PKB o blisko 1/3) a ponadto musielibyśmy płacić na bogatszych Greków, ale dla Komorowskiego i Tuska nie ma to znaczenia, ważne by byli dobrze widziani na europejskich salonach. A że wielu z naszych rodaków byłoby w nędzy, cóż rząd się wyżywi.



OBNIŻONA PERSPEKTYWA: Agencja ratingowa Moody's obniżyła perspektywę dla polskiego systemu bankowego do "negatywnej" ze "stabilnej". Jako powód podaje pogorszenie się otoczenia wokół sektora bankowego. KNF i NBP są zaskoczone.



MIEDŹ NA CENZUROWANYM: Druga co do wielkości na naszej giełdzie spółka (kghm) traci po zapowiedziach Donalda Tuska mówiących o nowym podatku od kopalin. Rocznie ma on przynieść budżetowi nawet 2-3 mld zł. Większość tej kwoty wpłaci należący do państwa miedziowy koncern. W poniedziałek po godzinie 9.20 spadek akcji KGHM przekroczył 9 proc. do poziomu 130 zł. Trzeba pamiętać, że już w piątek przecena sięgnęła 14 proc., co oznacza że wartość giełdowa spółki zmniejszyła się o 4 mld zł (Zbigniew Płukar)



PRĄD W GÓRĘ: Rachunki mieszkańców Warszawy za prąd w przyszłym roku znów zaczną wzrastać. Pierwsze podwyżki nastąpią prawdopodobnie w drugiej połowie 2012 roku. Ostatecznie ceny prądu wzrosną o mniej więcej 30 procent – informuje IAR.





ŚWIAT



EGIPT: Ponad 50 tys. osób zebrało się na placu Tahrir w Kairze, aby domagać się od rządu wojskowych przekazania władzy cywilom, po tym jak przedstawił główne założenia konstytucji dające armii szeroką autonomię nawet po wyborze prezydenta



WŁOCHY. Jak podają Reuters i Corriere, tysiące Włochów wyszło na ulice w kilku miastach w proteście przeciwko temu, co nazywają rządem „bankierów”, prowadzonym przez ekonomistę Mario Montiego. Doszło do starć z policją





PRAWO



SPÓR O POLSKIE EURO 2012: UEFA wezwała Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 do rezygnacji z nazwy skróconej i do nie oferowania w ramach umów sponsoringowych praw do nazwy stowarzyszenia zarówno pełnej jak i skróconej. Stowarzyszenie odmówiło rezygnacji z używania własnej nazwy, a odnośnie udzielania praw do skorzystania z nazwy przez inne podmioty wystąpiło m.in. do Sądu Rejestrowego o wykładnię postanowienia rejestrowego. Sąd Rejestrowy uchylił się od wydania wykładni, uzasadniając, iż wpis rejestrowy nie budzi żadnych wątpliwości. Wcześniej także urząd patentowy uchylił się od zajęcia stanowiska co do odmienności znaku „Polskie Euro 2012” a „Euro 2012”. Zatem spór prawdopodobnie będzie toczył się dalej.



OPODATKOWANE SPÓŁDZIELNIE: Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie orzekł, że w przypadku, gdy spółdzielnia prowadzi działalność tak, jak każdy inny deweloper, nie zaspakajając przy tym potrzeb mieszkaniowych swoich członków i uzyskuje z niej dochód, to musi od niego uiścić podatek CIT (I SAKR 1706/09). WSA w Krakowie, podtrzymując rozstrzygnięcie wydane przez organy skarbowe, nadmienił, iż z dniem 1.01.2007 r. przestało obowiązywać zwolnienie dochodów spółdzielni uzyskanych z innych źródeł w części przeznaczonej na utrzymanie zasobów mieszkaniowych oraz na inne cele statutowe. W ocenie Sądu, aby skorzystać ze zwolnienia określonego art. 17 ust. 1 pkt. 44 ustawy z 15.02.1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (ustawa o CIT), koniecznym jest, aby dochód z gospodarki zasobami mieszkaniowymi został spożytkowany na cele związane z utrzymaniem zasobów mieszkaniowych. Dodatkowo sąd wyjaśnił, iż w jego ocenie w myśl ww. przepisu, do gospodarki zasobami mieszkaniowymi spółdzielni zaliczyć będzie można sprzedaż lokali mieszkaniowych, ale tylko członkom tych spółdzielni. W pozostałym zakresie, ze względu na brak związku pomiędzy sprzedażą lokali, a potrzebą zaspokajania potrzeb mieszkaniowych lub innych potrzeb członków spółdzielni, spółdzielnie będą traktowane jak zwykli deweloperzy, a uzyskiwane przez nie zyski opodatkowane będą podatkiem CIT (Źródło Rzeczpospolita)





RÓŻNE



BERLIN-WARSZAWA: Z okazji obchodów 20-lecia partnerstwa miast Berlina i Warszawy, w dniach 25-27 listopada, w stolicy Polski zobaczyć będzie można najbardziej znany symbol Berlina – Bramę Brandenburską. Uroczystość rozpoczęcia Dni Berlina w Warszawie, wraz z włączeniem odświętnego oświetlenia Bramy Brandenburskiej i lampionów „Świata świateł” odbędzie się w piątek, 25 listopada o godzinie 17.30 na deptaku przy ulicy Romualda Traugutta i Krakowskim Przedmieściu. Dokładny plan obchodów rocznicy oraz wszelkie dodatkowe informacje znajdują się na oficjalnej polskojęzycznej stronie internetowej www.berlin-polska.pl (Renata Wilczyńska)

Kosmetyka i obciążenia

Jesteśmy po expose premiera Tuska i po zaprzysiężeniu rządu. Jeszcze przed wyborami Platforma Obywatelska stwierdzała, iż Polska jest na ścieżce rozwoju a 300 mld zł Unii Europejskiej pozwoli na kontynuację tego trendu. Minęło 1,5 miesiąca i ton uległ nieco zmianie – mamy zapowiedź wzrostu obciążeń dla obywateli w celu uniknięcia poważniejszych problemów.

Jak wiadomo statystyka jest nauką ścisłą, ale już interpretacja wyników statystycznych zwłaszcza przez polityków jest już - subiektywne. I tak 15% wzrost PKB w walucie nominalnej, uwzględniając poziom inflacji będzie zbliżony do zera, a w walucie Euro przekładałby się na kilkunastoprocentowy spadek (deprecjacja złotówki względem Euro o 1/3 od 2008 roku). A zatem rzeczywista sytuacja gospodarcza kraju jest zła (a nie dobra), uwzględniając takie czynniki jak zadłużenie (ok. 800 mld zł), deficyt budżetu państwa (ponad 30 mld zł), likwidacja czynników realnego wzrostu gospodarczego (np. zamykanie kolejnych zakładów przemysłowych) itd. Dlaczego ten obraz nie pojawił się przed wyborami i w samym expose premiera? Usłyszeliśmy jedynie mgliste twierdzenia o odpowiedzialności w celu uniknięcia poważniejszych problemów.



FISKUS WAM ZABIERZE

Wśród zapowiedzi premiera znalazła się propozycja obniżenia deficytu i długu publicznego. Redukcja deficytu możliwa jest tylko 2 sposobami – albo zwiększaniem przychodów albo redukcją wydatków. Wzrost przychodów możliwy jest albo poprzez uaktywnienie czynników wzrostu gospodarczego albo poprzez zwiększenie obciążeń podatkowych. Skoro tych pierwszych rząd nie potrafi uruchomić, zatem premier zaproponował wzrost obciążeń daninowych, czyli podatek kopalniany, likwidację omijania podatku Belki, likwidację ulgi internetowej (1,5 mld zł) i podwyższenie składki rentowej o 2%. Słowem rząd sięga do naszych kieszeni, bo tak jest najłatwiej. Co to oznacza? Otóż mniej pieniędzy w gospodarstwach domowych (w wyniku wyższych podatków) przełoży się na mniejszą konsumpcję (o ile nie skompensujemy to nowym zadłużeniem poprzez kredyty konsumpcyjne), a zatem spadkiem podaży, czyli zahamowaniem produkcji, co z kolei będzie oznaczać mniejsze wpływy podatkowe z podatków pośrednich. Także wzrost składki rentowej od pracodawców wpłynie ujemnie na sytuację gospodarczą, albowiem pracodawcy będą szukali możliwości zmniejszenia kosztów pracy, a najłatwiej poprzez zmianę statusu zatrudnionych osób (np. jeszcze więcej umów śmieciowych). Jako że kilkanaście miliardów złotych rocznie uzyskanych przez fiskusa nie wystarczą do poprawy sytuacji finansów publicznych, zatem możemy się spodziewać w przyszłości kolejnych obciążeń podatkowych. Ale o tym premier nic nie powiedział.



KOSMETYKA PRORODZINNA i ROLNA

Przed expose, media straszyły zabraniem ulg prorodzinnych. Można podejrzewać, iż władza celowo rozpuszczała podobne pogłoski, by uzyskać efekt wspaniałomyślnego rządu zostawiającego nam ulgi rodzinne. Owszem jest ograniczenie becikowego i ulg dla najbardziej zarabiających (co przyniesie małe w sumie oszczędności), a nawet zwiększenie ulgi o 50% na 3 i 4 dziecko, jednak zazwyczaj rodziny wielodzietne nie należą do zamożnych, a tym samym nie będą miały możliwości odliczenia ulgi ze względu na zbyt niski podatek. Innymi słowy niewiele uległo zmianie.

Także kosmetyczne są propozycje dotyczące składki zdrowotnej dla rolników, albowiem pracownik uzyskujący najniższe wynagrodzenie będzie wciąż płacił 3-krotnie większą składkę niż rolnik posiadający powyżej 15 ha. Nie rozwiąże to zatem problemów dysproporcji składkowych, zrównoważenia budżetu KRUS itd. Ale być może będzie też tak, iż szczegółowe propozycje okażą się bardziej dotkliwe dla rolników (tak się stanie w przypadku przejścia na system podatku dochodowego).. Czas pokaże.



ADMINISTRACJA BEZ ZMIAN, OBCIĄŻENIA DLA EMERYTÓW

Odnośnie redukcji wydatków usłyszeliśmy niewiele. Mamy zapowiedź odchudzenia administracji, ale podobną słyszeliśmy już w 2010 roku. Otóż nie tylko liczba urzędników nie zmniejszyła się, ale nawet uległa zwiększeniu. Nie usłyszeliśmy żadnej zapowiedzi likwidacji konkretnych organów administracyjnych, co by przyniosło realne oszczędności. Jest zapowiedź likwidacji kilku przywilej, ale nie przedstawiono żadnych danych dotyczących korzyści finansowych. Jak zawsze koszty mają ponosić emeryci, którym zamieni się waloryzację procentową na kwotową. Skoro  rozwiązanie to ma przynieść do 3 mld zł oszczędności, o tyle mniej otrzymają osoby starsze. Nie sposób nie zauważyć na sprzeczność logiczną przyjmowanych w Polsce rozwiązań – z jednej strony wprowadzony system uzależniający emerytury od zgromadzonych składek na koncie, a z drugiej przy waloryzacji deklaruje się obecnie urawniłowkę. Może należałoby się wreszcie na coś zdecydować.



7 LAT CIĘŻKICH ROBÓT

Najbardziej symptomatyczne była zapowiedź stopniowego podwyższenia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn z obecnych 60 i 65 lat do 67 lat, poprzez wydłużenie okresu, co 4 miesiące o 1 miesiąc. Długofalowo wraz z wydłużeniem długości trwania życia, będzie co prawda konieczność wydłużenia okresu składkowania, jednakże należy zauważyć, iż praca w supermarkecie i za biurkiem mają różny stopień uciążliwości, blisko 2 mln osób pozostaje bez pracy (a tym samym nie mogą odprowadzać składek pogłębiając problemy ZUSu), a wiele osób po 50 ma trudności z uzyskaniem jakiejkolwiek pracy. W rzeczywistości zatem ten pomysł nie tyle przyniesie dodatkowe dochody, co zmniejszy stopniowo wysokość wydatków emerytalnych kosztem nowych emerytów.



KONKLUZJA

Oczywiście byłbym nieobiektywny, gdybym nie zauważył, iż niektóre propozycje są sensowne (np. ograniczenie 50% normatywnych kosztów autorskich w przypadku osób zamożnych). Tym niemniej ani w expose ani w innych zapowiedziach, nie było wizji głębokich reform gospodarczych i społecznych, które wiązałoby się z dynamizowaniem gospodarki i rozwojem społecznym kraju. Jest wiele propozycji kosmetycznych, są obciążenia dla ludności (często zupełnie niepotrzebne, wręcz szkodliwe), ale polityki wzrostu, która umożliwiłaby 10-15% wzrost gospodarczy rocznie nie widać. Nie ma także pomysłu na rozwiązanie problemu długu i deficytu budżetowego – to majstrowanie fiskalne może przyniesie efekty, ale nie rozwiążą długofalowej sytuacji finansowej. Warto przypomnieć, iż zobowiązania ZUS względem przyszłych emerytów już dzisiaj wynoszą ponad 2 bln zł, a w kolejnych latach ZUSowi będzie brakować po ok. 60-70 md zł rocznie. Nic nie wiemy także nt. sposobu rozwiązania innych problemów społecznych (służba zdrowia, ochrona środowiska itd.). Zaproponowana polityka niestety nie jest ani odważna, ani prowzrostowa, ale podobnie jak w Grecji wiąże się z zaciskaniem pasa i działaniami kosmetycznymi. Tą drogą niczego się nie rozwiąże i nie zbuduje, może poza biedą.

14 listopada 2011

Serwis21 z dn. 14.11.2011 Święto, kłamstwa i prowokacja władzy


SERWIS21 14/11/2011


ŚWIĘTO, KŁAMSTWA I PROWOKACJA WŁADZY

 11 listopada odbył się drugi Marsz Niepodległości. Narodowa manifestacja zgromadziła ok. 20 tyś osób, chcących dać wyraz swojej narodowej dumie i przywiązaniu do niepodległego państwa polskiego (Organizatorzy)


PROWOKACJA

Jeszcze na długo przed godziną 15 słychać było huk petard. Atmosferę podgrzewały odgłosy pobliskiej kontrmanifestacji. Policja odgrodziła drogę do nich blokując ulicę Marszałkowską. Zablokowała też wejścia na Plac od strony ulicy Koszykowej. Gęstniejący tłum wydawał się być spokojny oprócz grupy zamaskowanych osób. Nie widziałem jak zaczęły się pierwsze potyczki, ale widziałem co zrobiła policja. Wyprowadzono polewaczki i zaczęto przesuwać kordon funkcjonariuszy w głąb placu. Jednocześnie zablokowano wyloty ulic po przeciwległe stronie placu: Marszałkowskiej i Waryńskiego. Można było się przecisnąć w tamtym kierunku pod arkadami oraz chodnikiem przy murach kamienic. Można było w ten sam sposób wrócić na plac, ale swobodny odpływ tłumu był zablokowany. Uciekający ludzie widząc blokadę cofali się na środek placu. Tam z kolei posuwał się od strony Centrum wspomagany przez polewaczki zwarty kordon policyjny. Jak za starej komuny leciały petardy z gazem. Na przedpolu kordonu operował oddział złożony z kilkunastu funkcjonariuszy. Formował zwarty szyk i biegiem ruszał z pałkami na tłum powodując panikę. Wiele osób schroniło się do Szwejka i innych knajpek. Ci którzy wydostali się na ulicę Marszałkowską lub Waryńskiego na ogół już nie wracali na plac formując pochód w okolicach metra Politechnika. Ja najpierw salwowałem się ucieczką przed tym lotnym oddziałem ZOM.. znaczy się policji na ulicę Marszałkowską. Wróciłem jednak kierowany ciekawością policyjnej taktyki. Zwarty policyjny kordon był już wtedy w połowie Placu Konstytucji. Moja ciekawość dotyczyła, jak już powiedziałem taktyki, a nie twardości pałek więc przemknąłem chodnikiem przy ścianie na ulicę Waryńskiego. Gdybym chciał rozpętać rozróbę to zrobiłbym dokładnie tak jak to uczyniła policja. Zablokowałbym bym tłum na niewielkiej przestrzeni i prowokowałbym takimi właśnie manewrami. Gdybym do tego miał na placu grupkę agresywnych prowokatorów, zadyma byłaby na sto dwa.


MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI

Za kordonem na ulicy Waryńskiego uformowany Marsz ruszył w miarę spokojnie. (O ile można w ogóle o spokoju tu mówić..) W każdym razie jak znikła policja, wszystko zaczęło się normować. Służby porządkowe złożone z młodych ludzi były w stanie pokierować marszem bez większego problemu. Ludzie maszerowali naprawdę pokojowo. Poddawali się nakazom drobnej dziewczynki z kucykiem i chudego chłopaka w okularach z Mieczykiem w klapie. Jak nie można lewym pasem to nie można, tłum ścisnął się na prawym. Czuło się atmosferę podniosłości i tej dawno nie zaznawanej jedności. „Precz z komuną!”, „Raz sierpem, raz młotem, czerwona hołotę!”, „Bóg, Honor, Ojczyzna!”.. Tak! Gdy na ekranie przy Riwierze pojawiła się gęba Biedronia wybuchła salwa śmiechu i okrzyki „Zakaz pedałowania!”. Sam tak krzyczałem i wcale się tego nie wstydzę. Ale to nie był temat wart roztrząsania dla nikogo. „Wolność, Własność, Sprawiedliwość!” to okrzyk szczególnie bliski mojemu sercu.. i to nas zajmowało. http://aty.salon24.pl/363071,marsz-niepodleglosci-policyjne-harce

ROZRUCHY NA ROZDROŻU

W kolumnie marszowej, która opuściła pl. Konstytucji przed godziną 15.00, nie dochodziło do żadnych ekscesów. Wokół kolumny, powtórzmy, w żaden sposób niezabezpieczonej przez siły porządkowe, operowały grupy prowokatorów, które doprowadziły do starć z policją na placu na Rozdrożu (organizatorzy marszu)
Spalenie wozu TVN24 nastąpiło po rozwiązaniu Marszu. Mimo to, serwisy informacyjne podają ten fakt jako jedyną treść Marszu Niepodległości. Jak doszło do tego aktu wandalizmu? Gdy czoło Marszu dotarło przed pomnik Romana Dmowskiego, samochody TVN były już zniszczone  (Grażyna Relidzyńska). Tymczasem jak stwierdza świadek zdarzenia: Byłam w Warszawie w miejscu kiedy podpalili samochód TVN, to byli pijani ludzie, wydaje mi się ze pod wpływem narkotyków . Patrioci im Dmowskiego zachowywali się kulturalnie , tak jak OWP oraz innych nowych partii politycznych . Byłam Razem z nimi śpiewałam Hymn Państwowy . Przywódcy tych Ruchów Społecznych nawoływali aby nie dać się sprowokować przez prowokatorów i policję, która dała im przyzwolenie na spalenie samochodu ,najpierw na niszczenie karoserii - kiedy była bardzo blisko miejsca zdarzenia! (Alicja Rembiszewska, Facebook)

CENZURA W TELEWIZJI

Relacje z 11. Listopada sprowadzały się jedynie do pokazywania naparzanki, która miała być wyłącznym przekazem z Marszu Niepodległości. Naparzanki na Pl. Konstytucji, bo naparzanki na Nowym Świecie nie pokazano wcale. Jej po prostu nie było. W Polsat News, TVN24 i TVP Info - ani sekundy nie pokazują przemarszu; cały czas kadry z rozrób i awantur; ani jednego kadru z bicia przez niemiecką bojówkę przechodniów na Nowym Świecie i bicia przechodnia przez policjantów, co widziałem na YouTube. "Gratuluję" mediom "obiektywizmu". Lewicowa bojówka i policja bijąca przechodniów: http://www.youtube.com/watch?v=BHTrAcSHdsU&feature=player_embedded, http://blogersek.nowyekran.pl/post/37484,policja-atakuje-za-trzymanie-flagi-narodowej-dowody-na-prowokacje-video
TVN był na tyle nieobiektywny, że nie pokazał jak Narodowiec bronił samochodów TVN przed lewackimi chuliganami. Zdecydowanie nie pasuje im to do przedstawianej przez nich wersji. Zob.http://blogersek.nowyekran.pl/post/37271,narodowiec-broni-samochodow-tvn-przed-lewackimi-chuliganami-wideo


KONKLUZJA

Do rozruchów by nie doszło, gdyby nie cały szereg czynników: najpierw zgoda władz miasta na zorganizowanie blokady marszu niepodległości, podgrzewanie atmosfery przez oficjalne media i zapowiedzi przyjazdu niemieckich anarchistów, nie wspominając już o prowokacjach tajniaków. Dowód prowokacji dostarczył vrota.pl (http://vrota.pl/2011/11/oto-dowod-na-prowokacje-marsz-niepodleglosci-2011) Trudno zrozumieć (a właściwie doskonale wiadomo) dlaczego policja, która po drodze kontrolowała autokary, wiozące ludzi na Marsz Niepodległości, nie zapobiegła przyjazdowi do stolicy niemieckich bandziorów? Czy zostanie zbadane, jakie dokładnie były związki Krytyki Politycznej z niemieckimi bandziorami i dlaczego uznali oni, że bezpieczny azyl znajdą w „Nowym Wspaniałym Świecie”? (Niezalezna.pl)
Równie zdumiewające wydaje się reakcja wymiaru sprawiedliwości. Ws. niemieckich bandytów, którzy zaatakowali grupę rekonstrukcyjnę na Nowym Świecie, odracza się terminy rozpraw do grudnia i zwalnia się ich z aresztów. A w grudniu będzie można szukać wiatru w polu? Nikt nie wierzy w taką naiwność sędziów.



KRAJ

 SEJMOWA SATYRA: Sejmowy cyrk zaczął się od nowa. Była zatem inauguracyjna nudna paplanina prezydenta, była nagroda w postaci funkcji marszałka sejmu za rozwalanie służby zdrowia i za kłamstwa smoleńskie, grabarza polskiej kolei nagrodzono funkcją wicemarszałka, było w ramach „oszczędności” zwiększenie liczby wicemarszałków do 5. Na galerii był bufon były prezydent RP, który nie chce, ale musi, byli także pomniejsi włodarze PRLu oraz były kolaborant z okresu stalinizmu, był wreszcie oblegany przez różne partyjne lub dziennikarskie pieski - premier, który „nic nie może” i który nie potrafi skonstruować staro/nowego rządu. Ale w tym przypadku to nawet dobrze, bo wprowadzenie niekorzystnych ustaw się odracza. A że je uchwalą jest niemal pewne, skoro zawiązano obywatelsko-ludową koalicję, którą dzielnie będzie wspierać psudo-opozycja spod znaku SLD i Palikotów. Sama nazwa tych ostatnich wskazuje, że koty w Sejmie powinny się ukrywać, jeśli nie chcą być przedmiotem przymusowej aborcji i świeckiej indokrynacji. PIS z kolei zafundował nam telenowelę i partia ta ma 2 kluby poselskie, rzecz niezwykła w każdym parlamencie. Ale to nic, jeśli zważyć jakie absurdy i draństwa, ten Sejm jeszcze nam zafunduje. Dojenie społeczeństwa dopiero się zacznie.


BEZ DALSZEGO BIEGU: Do Sądu Najwyższego wpłynęło 157 protestów, z czego 17 poza terminem, a 140 w terminie. Po rozpoznaniu 119 protestów, 88 pozostawiono bez dalszego biegu, 4 protesty uznano, ale stwierdzono, że nie miały wpływu na wynik wyborów, 26 uznano za niezasadne, a w 1 przypadku umorzono postępowanie. Mimo ewidentnych nieprawidłowości wyborczych (więcej głosów w urnach niż formalnie wydano, nie dopuszczenie Nowej Prawicy do wyborów w ponad 20 okręgach, itd) sędziowie Sądu Najwyższego najwyraźniej postanowili nie rozpatrywać zgłoszone protesty lub odrzucać je pod byle pretekstem, a same wybory uznać za ważne. Prawdopodobnie SN także zignoruje wnioski o złożenie zapytań prawnych do Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności z konstytucją - przepisów Kodeksu Wyborczego ws. progów wyborczych oraz braku możliwości zaskarżenia decyzji PKW ws. odmowy rejestracji list wyborczych do Sądu. Sposób rozpatrywanie protestów wyborczych przez SN świadczy, iż standardy w Polskim sądownictwie nie różnią się wiele od Rosji, Białorusi czy Ukrainy. Należy zatem obalić nie tylko obecny (nie)rząd, ale także obowiązujący patologiczny ustrój polityczno-sądowniczy (Akcja Protest Wyborczy).


FAŁSZYWI BOHATEROWIE: III RP nie zerwała jednak z tą PRL-owską tradycją i od samego początku produkowała nam nowych „bohaterów” i „legendy” na nowe czasy. Ostatnim dziełem propagandystów III RP jest niby „Legenda Solidarności” Henryka Krzywonos, która zastąpiła legendę prawdziwą, czyli Annę Walentynowicz. Dzisiaj żaden funkcjonariusz zatrudniony w „wiodących” mediach nie ośmieli się wymienić imienia i nazwiska dzielnej tramwajarki i absolwentki szkoły podstawowej dla pracujących, nie poprzedzając ich sakramentalnym, „Legenda Solidarności”.pani Henryka odeszłaby w zapomnienie już bardzo dawno temu, bo w 1980 roku,  komitet założycielski NSZZ „Solidarność” w jej zakładzie pracy odwołał ją z prezydium MZK Gdańsk. Kłamstwem bowiem okazało się, że to ona zapoczątkowała strajk gdańskiej komunikacji publicznej. Wręcz przeciwnie, według naocznych świadków wyjechała ona na trasę już podczas trwania strajku, kiedy w zajezdni tramwajowej ukryło się jej dwóch kolegów nie chcąc wystąpić w roli łamistrajków. Słynne zaś zatrzymanie tramwaju w pobliżu Opery Bałtyckiej było spowodowane, jak również twierdzą świadkowie, odcięciem dopływu prądu
http://marucha.wordpress.com/2011/11/06/henryka-krzywonos-czyli-narodziny-%e2%80%9elegendy%e2%80%9d/


GROZIŁ ZA GŁOSOWANIE NA PIS: Przebrał się za żołnierza, wziął w rękę replikę broni amerykańskich komandosów i groził, że zastrzeli każdego, kto będzie głosował na PiS. Ubrany w wojskowy mundur mężczyzna, uzbrojony był w karabin maszynowy M16. Z tej broni celował do kobiety i groził śmiercią zwolennikom PiS. Gdyby prokuratura była naprawdę zaangażowana w zwalczanie aktów nienawiści przeciwko PiS, zainteresowałaby się sprawą przed 9 października. Ale wtedy chodziło o straszenie PiS, a prokuratury nie zajmowały się autentycznymi groźbami wobec sympatyków PiS, a nie tymi z filmów-parodii (Anna Kreczmer, Facebook)


SĄD NAJWYŻSZY CZYLI KAFKA: Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wygasił mandaty posłów Barskiego i Święczkowskiego, powołując się, że w świetle konstytucji, prokurator nie może sprawować mandatu posła. Tymczasem ustawa o prokuraturze, zakazuje łączenia funkcji, chyba że prokurator przejdzie w stan spoczynku. Sprawa jest z gruntu absurdalna, albowiem prokuratorzy będąc w stanie spoczynku nie pełnią żadnej funkcji, i nie mają możliwości przejścia w stan spoczynku ani też nie ma żadnej procedury rezygnacji ze stanu spoczynku (chyba że wracając na stanowisko, którego przecież w danym przypadku już nie ma, gdyż prokuratura krajowa została zlikwidowana). A zatem ww. prokuratorzy nie mogą ani przejść w stan spoczynku ani zrezygnować ze stanowiska ani funkcji, której nie pełnią, ani też zrezygnować ze stanu spoczynku. Jednak Sąd Najwyższy uznał, że prokurator w stanie spoczynku nie może pełnić funkcji posła. Więcej uznano że zakaz jest dożywotni, mimo że przecież prokurator w stanie spoczynku nie jest osobą pozbawioną praw publicznych. Co ciekawe Sąd Najwyższy uznał się za właściwy ws. nieważności przepisów ustawowych i interpretacji Konstytucji. A do tej pory sądziliśmy, że jest to kompetencja Trybunału Konstytucyjnego. Świat Kafki.


PALIKOT WALCZY Z KRZYŻEM. ZAPROTESTUJ W pierwszym dniu po wyborach Janusz Palikot wyraził zamiar usunięcia krzyża z Sejmu RP. Jesteśmy o krok od usuwania symboli chrześcijańskich z miejsc publicznych. Jakby tego było mało, w Krakowie 15 października br. odbył się marsz ateistów, w czasie którego głoszono hasła takie jak "Polska laicka – nie katolicka". Stań w obronie obecności krzyża oraz symboli chrześcijańskich w przestrzeni publicznej i zaprotestuj przeciw inicjatywie Janusza Palikota na http://www.protestuj.pl


PRZYSZŁA INWIGILACJA W SIECI: Narodowe Centrum Badań i Rozwoju na zlecenie MSWIA finansuje prace nad narzędziem do cenzurowania Internetu, ujawniania tożsamości ukrywających się w Sieci internautów oraz włamywania się komputerów, przeglądania ich dysków i podsłuchiwania komunikacji.


ROZŁAM W PISie?: Po klęsce wyborczej z 9.10.2011 w PISie doszło do sporu. Z jednej strony dotychczasowe kierownictwo zaklinało rzeczywistość twierdzeniami o dobrym wyniku, z drugiej zaś tzw. „ziobryści” zamiast na forum wewnętrznym rozmawiać o niezbędnych zmianach, publicznie występowali z krytyką. W efekcie konflikt zakończył się wykluczeniem z partii trzech europarlamentarzystów z PIS (Kurski, Ziobro, Cymański) i utworzeniem przez 17 parlamentarzystów PIS nowego klubu parlamentarnego o nazwie SOLIDARNA POLSKA. Problem w tym, iż obie grupy odwołują się do tego samego programu, a różnice dotyczą jak na razie personaliów i kwestii wizerunkowo-propagandowych. Żadna ze stron tymczasem nie zastanowiła się poważnie nad błędami programowymi. I tak program PIS to 258 stron. Wyborcy oczywiście tak długiego elaboratu nie przeczytają, a zatem nie będą znali propozycji partii. Także niektóre propozycje zawarte w tym programie budzą zdumienie – np. PIS opowiada się za utrzymaniem habilitacji zamiast proponować jej zniesienie (dzięki czemu zyskałoby poparcie licznej rzeszy doktorskiej).


STROJE NA EURO 2012: Reprezentacja piłkarska na Euro 2012 ma już nowe stroje – bez flagi czy logo naszego kraju, ale za to już z logo PZPN. Otóż brak orzełka na koszuli szczęścia nie przyniosło. Do tej pory albo wygrywaliśmy albo remisowaliśmy z Włochami na własnym terenie. 11 listopada przegraliśmy 2:0 a naszym nie udało się strzelić karnego. Kibice zaś skandowali „gdzie jest orzeł”.


STRZELANIE DO KACZYŃSKIEGO: Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota, zastępca naczelnego brukowego tygodnika "NIE" Jerzego Urbana, umieścił na swoim profilu na Naszej Klasie swoje zdjęcie z karabinem. Podpis brzmi: "10 kwietnia 2011. Rekonstrukcja historyczna incydentu gruzińskiego." Z podpisu pod zdjęciem wynika, że w rocznicę katastrofy smoleńskiej przyszły poseł bawił się w strzelanie do Lecha Kaczyńskiego, bo to właśnie on został zaatakowany podczas "incydentu gruzińskiego" w 2008 r. To samo zdjęcie Rozenek umieścił na Facebooku. Tam do opisu pod zdjęciem dodał zdanie: "W naszym scenariuszu gruzińsko-polska ochrona prezydenta poległa z kretesem.


TAJNY WSPÓŁPRACOWNIK W BBN: Zdzisław Lachowski, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, został zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Zelwer” - wynika z dokumentów służb specjalnych PRL. Ostatnio przewodniczył on obradom „okrągłego stołu” z udziałem przedstawicieli Aparatu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej – poinformowała Gazeta Polska Codziennie.


WIĘZIENIE ZA KLAPSA? Jak się okazuje wymierzenie klapsa dziecku może skończyć się w sądzie. Taki los czeka matkę, która w jednej z zielonogórskich galerii handlowych skarciła swego trzyletniego syna klapsem. Ojca dziecka prokurator oskarża o grożenie synowi pobiciem. Doniesienie w tej sprawie złożyła jedna z klientek, która widziała jak rodzice obchodzili się z chłopczykiem.
Zgłoszenie zaowocowało oskarżeniem przeciwko małżeństwu. 32-letniego mężczyznę prokurator rejonowy w Zielonej Górze oskarżył o grożenie synowi pobiciem, a matce zarzucił naruszenie nietykalności cielesnej chłopca poprzez uderzanie go w pośladki (Marek Filipek, Facebook)

GOSPODARKA


BENZYNA PO 6 ZŁOTYCH: Na razie tylko wysokooktanowa i tylko na najdroższych stacjach. Ale ceny 95-tki, a także oleju napędowego, praktycznie codziennie pną się do góry i już sięgają 5,50 złotych


BEZ RECEPT? Lekarze przestaną wypisywać recepty refundowane, jeśli NFZ nie wycofa się z groźby obciążania ich kosztami, gdy taką receptę wystawią osobie nieuprawnionej. Minister Zdrowia nie widzi tu pola do negocjacji. Wygląda na to, że po 1 stycznia miliony chorych będą miały wybór między wydatkami, na które ich nie stać, a przerwaniem leczenia ratującego zdrowie lub życie.


CO PRZYNIOSŁO EURO?


EUROSCHIZOFRENIA: Unia Europejska tworzy kolejne plany ratunkowe dla Grecji. Jesteśmy informowani o kolejnych miliardach Euro pomocy, a tymczasem od początku kryzysu udzielona pomoc dla Grecji wyniosła już 240 mld Euro i ma otrzymać jeszcze kolejne 100 mld pomocy. Dług grecki (ok. 350 mld Euro) tymczasem nie zmalał, deficyt się utrzymuje, a pensje i emerytury w Grecji zostały już obniżone. Ponadto w efekcie narzuconych rozwiązań przez UE tj. podwyższania podatków, obniżenia dochodów ludności i utrzymania waluty Euro, Grecja popada w coraz większą recesję i coraz większe uzależnienie od bogatych krajów. Zatem cała pomoc dla Grecji to jedna wielka pomyłka, która niczego nie rozwiązuje i podważa podstawy gospodarcze kraju.

KARA SKARBOWA ZA BIEDĘ: Niedługo nie będziemy mieli z czego żyć – obawia się Izabella Karecka … nie pracuje, a jej mąż ma zatrudnienie dorywczo. Wychowują 3,5-letnią niepełnosprawną córkę. Głównym źródłem utrzymania rodziny są różnego rodzaju zasiłki. – Nasze problemy zaczęły się, kiedy dostaliśmy mieszkanie komunalne po zmarłej mamie mojego męża – opowiada nasza Czytelniczka. – Okazało się, że lokal jest poważnie zadłużony. Dług wynosił prawie 80 tys. zł. Małżeństwo zdecydowało się skorzystać z programu oddłużeniowego, jaki zaproponował ZMK. Wpłacili 20 proc. sumy, resztę im umorzono. – Żeby zebrać te pieniądze musieliśmy zapożyczyć się u rodziny – mówi pani Izabella. – Niestety, nie wiedziałam, że to nie rozwiąże naszych problemów, a spowoduje następne. Wkrótce po tym rodzina Kareckich dowiedziała się, że ma do zapłacenia podatek w wysokości ponad 10 tys. zł. Kwotę umorzenia urząd skarbowy potraktował bowiem jako dochód. Tym samym, rodzina straciła prawo do zasiłków, po przekroczyła próg dochodowy uprawniający do ich otrzymania. Izabella Karecka jest zrozpaczona. Próbowała się odwoływać, ale fiskus podtrzymał decyzję.
Dobrych wiadomości nie ma także dyrektor Miejskiego
Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku. – Tym ludziom stała się krzywda – mówi Zdzisława Sawicka. – Nawet nie możemy im dać zasiłku rodzinnego, bo musimy uznać zaświadczenie o dochodach z urzędu skarbowego. Ta rodzina została pozbawiona możliwości uzyskania pomocy socjalnej.http://schoppenka.ne.pl.nowyekran.pl/post/31485,za-umorzene-odziedziczonego-dlugu-kara-skarbowa

SUBWENCJA OBCIĘTA: Resort finansów kosztem samorządów szuka milionowych oszczędności. Nieoczekiwanie, w trakcie roku budżetowego, zmienił interpretację przepisów i zamiast w całości finansować pomoc dla najuboższych, obciął subwencję do 80 %