31 marca 2011

DOŁĄCZ DO POSTĘPOWANIA SIS "WIECZYSTE" PRZED SKO

Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" zwóciło się 31 marca 2011 r. o ponowne rozpatrzenie sprawy zakończonej decyzją SKO w Warszawie z dn. 2.03.2011 sygn KO C 848/Ni/11 (doręczone 21.03.2011) o odmowie wszczęcia postępowania ws. o stwierdzenie nieważności orzeczenia SKO w Warszawie KOX/4165/Po/09 z dnia 13.12.2010 r. (oraz innych wymienionych w orzeczeniu z dn. 2.03.2011) i innych orzeczeń podtrzymujących podwyżki wieczystego użytkowania dokonane przez Urząd Dzielnicy Warszawa Żoliborz dotyczącymi Osiedle Żoliborz Sady IV nieruchomość o numerze KW WA1M/00043333/0 obręb 7-02-02 i 7-02-04 działki nr 2/2; 3/2; 3; 4/3; 4/4; 4/5; 18/3; 19/1; 28, a także przez inne jednostki dzielnicowe, członków Zarządów Dzielnic i samych Zarządów dzielnic M.St.Warszawy – wydanych mieszkańcom Warszawy, którzy wniosą o dołączenie do niniejszego postępowania.


UZASADNIENIE WNIOSKU

SKO swoją decyzję uzasadnia faktem, iż spory dotyczące opłat podwyżek wieczystego użytkowania są sprawami cywilnymi i zgodnie z art.80 uogn podlegają procedurze przed sądem powszechnym. SKO powołuje się na wyrok WSA z 2 lutego 2006 r. I SA/Wa847/05 stwierdzające, że do postępowanie dotyczące sporu o aktualizację opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego nie kończy się wydaniem decyzji administracyjnej, do której mają zastosowania tryby nadzwyczajne umożliwiające wzruszenie decyzji administracyjnej Otóż Wyroki sądów administracyjnych mają znaczenie w indywidualnej sprawie i nie mają mocy powszechnie obowiązującej. Ponadto wspomniany wyrok w sposób ewidentny jest sprzeczny z obowiązującą ustawą o gospodarce nieruchomościami, a zatem powoływanie się na nim w orzeczeniu SKO jest niezasadne. Zgodnie z art.79 ust.7 ustawy o gospodarce nieruchomościami: 7. Do postępowania przed kolegium stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego o wyłączeniu pracownika oraz organu, o załatwianiu spraw, doręczeniach, wezwaniach, terminach i postępowaniu, z wyjątkiem przepisów dotyczących odwołań i zażaleń. Do postępowania, o którym mowa wyżej, stosuje się również przepisy o opłatach i kosztach. Ustawa w sposób jednoznaczny określa jakie przepisy KPA stosuje się w postępowaniach ws. sporów dotyczących opłat użytkowania wieczystego. M.in. stwierdza się, że stosuje się przepisy o postępowaniu z wyjątkiem przepisów dotyczących odwołań i zażaleń, Innymi słowy do postępowania w powyższej sprawie stosuje się przepisy działu II czyli art.61-163 ustawy. Wyłączenie zgodnie z art.79 ust.7 dotyczy postanowień (rozdział 9) i odwołania (rozdział 10). Przepis art.79 ust.7 uogn ma charakter enumeratywny i nie przewiduje żadnych innych wyłączeń w zakresie przepisów KPA w dziale II. A zatem zarówno rozdział 12 (wznowienie postępowania) jak i 13 (uchylenie, nieważność) nie zostały z mocy ustawy wyłączone, a zatem mają zastosowanie. Także Trybunał Konstytucyjny orzeczeniem z dn. 10.06.1987 r. (P 1/87, OTK 1987 nr 1 poz. 1) stwierdził, że nie można w przepisach wykonawczych czy wykładni ograniczać uprawnień wynikających bezpośrednio z przepisów ustawy. A zatem w sprawach opłat wieczystego użytkowania przepisy kpa w zakresie wznowienia lub stwierdzenia nieważności znajdują zastosowanie, z tym że zamiast decyzji dotyczą orzeczeń.


---------------------------------------------------------

Apelujemy do mieszkańców Warszawy, którzy otrzymali orzeczenia SKO odmawiające uchylenia podwyżki opłat wieczystego użytkowania w Warszawie w roku bieżącym jak i w ubiegłych latach, o dołączenie do postępowania. Wzór pisma zamieszczamy poniżej:


Warszawa, dn …………………….


Wnioskodawca:

………………………………
………………………………
……………………………

do: Samorządowe Kolegium Odwoławczego
Ul. Kielecka 44 02-530 Warszawa

Na podstawie art.28 i 29 kodeksu postępowania administracyjnego, w związku z moim interesem prawnym zawiadamiam o przymiocie strony i dołączam się niniejszym do postępowania administracyjnego wszczętego przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” z dnia 31 marca 2011 r. ponowne rozpatrzenie sprawy zakończonej decyzją SKO w Warszawie z dn. 2.03.2011 sygn. KO C 848/Ni/11, wnoszę o stwierdzenie nieważności orzeczenia SKO w Warszawie KOX/4165/Po/09 z dnia 13.12.2010 r. oraz innych orzeczeń wymienionych w piśmie stowarzyszenia, a także orzeczenia SKO w Warszawie z dn……………………. Nr …………………….. w mojej sprawie.
Postępowanie wszczęte przez Stowarzyszenie dotyczy de facto orzeczeń wydanych przez SKO ws. podwyżek wieczystego użytkowania dokonanych przez jednostki organizacyjne, członkowie zarządów i samych zarządów dzielnic z całej Warszawy, czyli także mojej sprawy.Równocześnie popieram i przyjmuje za własne uzasadnienie sformułowane przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”.

……………………
podpis





30 marca 2011

SERWIS21 z dn. 30.03.2011 TUSKASZENKA

TUSKASZENKA. Polityczny brat bliźniak Łukaszenki?

Czy aby na pewno Białoruś jest krajem położonym na wschód od Polski? Geograficznie nie da się temu zaprzeczyć, ale jeśli wziąć po uwagę standardy polityczne i prawne, może okazać się, że odpowiedź nie jest już tak oczywista. Podam tylko parę przykładów.


ZATRZYMANIA NIEWINNYCH

Zarówno na Białorusi, jak i w Polsce służby specjalne mogą spreparować fałszywy dowód, łatwy do obalenia, ale to ani prokuraturze, ani sądowi nie przeszkadza, by bez wyroku wsadzić na długi czas niewinnego człowieka do więzienia (link: http://wiadomosci.onet.pl/2184076,11,trzy_tajne_sledztwa_ws_zatrzymania_prawnika,item.html). Jedyną "winą" prawnika było opracowanie procedur bankowych, które uniemożliwiały polskim służbom specjalnym kradzież pieniędzy z banku. Zemsta służb była sroga.

W listopadzie 2009r. pod rządami wielce "oświeconego" Słońca P(e)R(u) (e)L(u) ABW aresztowała radcę prawnego jednego z krakowskich banków spółdzielczych pod zarzutem wyłudzenia pieniędzy w znacznej wartości. Sąd zarzut "przyklepał" i zastosował areszt wobec prawnika. Prokuratorowi, ani sędziemu nie przeszkadzało to, że nawet dla laika przedstawione "dowody" były, co najmniej szyte przysłowiowymi grubymi nićmi. Dopiero interwencja Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Obywatela doprowadziła do uwolnienia niewinnego człowieka z aresztu, w którym przez pół roku przebywał bez sądu. Helsińska Fundacja wymusiła też, że wszczęto śledztwo w sprawie bezprawnego aresztowania, spreparowania fałszywych dowodów, a także śledztwo w samej ABW. W mojej opinii, śledztwo winno objąć także prokuratora oraz sędziego wydającego wyrok osadzenia w areszcie, w sytuacji, gdy nie było ku temu podstaw. Takiego bezprawia nie wolno w demokratycznym kraju chronić immunitetem prokuratorskim oraz sędziowskim, inaczej białoruskie standardy w Polsce będą codziennością. Już widzę chichot Łukaszenki, który tym o to sposobem ma w Polsce politycznego brata bliźniaka. Łukaszenka może wiec z czystym sumieniem powiedzieć do Tuska i Sikorskiego, by najpierw demokratyczne standardy zaprowadzili w Polsce, a dopiero potem wymagali tego samego od Białorusi.


POWSZECHNA INWIGILACJA

W demokratycznych krajach nie jest dla nikogo tajemnicą, że służby inwigilują tylko przestępców – podkreślam słowo przestępców. Dla przykładu w Niemczech na 1000 obywateli podsłuchiwanych jest 0,2 obywatela (http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/polska-jasna-jak-pomrocznosc,1595794). W Polsce ten wskaźnik wynosi 27 obywateli na 1000. Skąd taka różnica? Czyżby w Polsce było aż 135 razy więcej przestępców, niż w Niemczech? Nic z tych rzeczy, ponieważ w Niemczech służby specjalne podsłuchują przestępców, a w Polsce podsłuchują obywateli o odmiennych poglądach, niż rządząca PO, czyli podsłuchują opozycję. To jest jedyne, w mojej opinii, logiczne wytłumaczenie rozbieżności w ilości inwigilowanych osób. Szczytem wszystkiego było użycie zgromadzonych materiałów operacyjnych przez jednego z szefów tych służb w prywatnym procesie przeciw dziennikarzom. Nie dziwię się więc, że służby coraz mniej inwigilują przestępców, bo po prostu nie oni są priorytetem.

Polaków podsłuchują nie tylko służby specjalne, ale takie uprawnienia, o ile dobrze pamiętam, uzyskał fiskus. Mało tego, fiskus w ogóle działa bez jakiegokolwiek nadzoru sądowego. Ciekawe, czy ktokolwiek w Polsce wie, ile jest takich podsłuchów? Może 100 na 1000 obywateli? Gdybam. Skupmy się więc na tych 27 podsłuchach na 1000 obywateli, co w ciągu 10 lat daje nam 270 podsłuchów na 1000 obywateli czyli statystycznie prawie co trzeci Polak jest podsłuchiwany w ciągu 10 lat. Po wyłączeniu dzieci i młodzieży wyjdzie, że co drugi dorosły Polak jest potencjalnym podsłuchiwanym. Nie skończyłem pisać artykułu, a w necie znalazłem artykuł, że MEN chce zebrać dużo danych o uczniach (http://fakty.interia.pl/polska/news/men-chce-utworzyc-wielka-baze-danych-o-uczniach,1597410). Czyżby rządząca koalicja jest aż tak chora? Mówi się o zabezpieczeniach, o bezpieczeństwie danych, w co nikt przy zmysłach nie uwierzy, że za ileś lat te dane nie padną łupem kogoś zainteresowanego. A kto zapewni, że reżymowe służby specjalne Tuskanii (państwo Tuska) nie będą miały kiedyś, a może nawet już na etapie tworzenia, dostępu do bazy danych? Informacja jest potężną bronią w dzisiejszych czasach, z czego służby tak łatwo nie zrezygnują. Czy ktoś jeszcze ufa Tuskowi i spec służbom Tuskanii?


NIEDEMOKRATYCZNE STANDARDY

W demokratycznym kraju każdy podsłuchiwany obywatel, jeśli podejrzenia się nie potwierdzą, otrzymuje informację, że był podsłuchiwany, a wszelkie zgromadzone materiały operacyjne na jego temat zostały zniszczone po zakończeniu operacji. W Polsce niczego takiego nie ma, a zgromadzone materiały z wrażliwymi danymi osobistymi mogą leżeć bardzo długo i po jakimś okresie mogą posłużyć w prywatnym procesie sądowym, lub w ataku politycznym, poprzez ujawnienie danych prywatnych w jakiejś usłużnej gazecie lub innym medium.

Zamordyzm części członków oraz sympatyków PO. Pewne osoby, niektórzy członkowie i sympatycy PO, gdyby mogli, wszystkie osoby o innych poglądach, niż jedynie słuszne, jak w bolszewickiej Rosji, co najmniej zamknęliby w szpitalach psychiatrycznych. Zabójstwo pracownika biura europosła Stronnictwa Piast (obecnie jest on już członkiem PiS), którego dokonał członek PO, świadczy, że co niektórzy członkowie oraz sympatycy PO, nieliczni, miejmy nadzieję, chcą nawet mordować ludzi kojarzonych z innymi partiami, niż łaskawie nam "panujące" nam PO. Motto tych ludzi, to zero tolerancji dla inaczej myślących. A jak nazwać bezkarne ataki i fizyczne oraz psychiczne poniżanie obrońców krzyża, powszechną nagonkę w mediach?


BOJKOT POLITYCZNY NIEPOLITYCZNEGO FILMU

Znakiem czasu jest bojkot niepolitycznego filmu Ewy Stankiewicz przez Gutek Film. Wszystko dlatego, że wcześniej odważyła się ona pokazać prawdziwą Polskę w trakcie żałoby po śmierci ś. p. Prezydenta i jego małżonki oraz delegacji polityków (link: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/kultura/ewa-stankiewicz-blokowana-przez-gutek-film,59220,1). Zablokowano film "Nie opuszczaj mnie", film fabularny, zupełnie niepolityczny. My Polacy, niezależnie od opcji politycznej, nie chcemy Polski, gdzie są tylko jedynie słuszne poglądy i jedynie słuszna partia. Całe tysiąclecie Polska szczyciła się, że jest krajem tolerancyjnym dla różnowierców, jak i dla osób w nic nie wierzących. Czyżby białoruskie standardy miały zmienić historyczny wizerunek Polski? Taka Polska to nie jest nasza Polska i jeśli Tusk chce być Tuskaszenką, niech jedzie do pomocy dla swego politycznego brata bliźniaka, Łukaszenki. Miejmy nadzieję, że otrzeźwieje z amoku, z zachłyśnięcia się pełnią władzy. Jego osobisty doradca od PR-u już szuka sobie innej pracy. Kiedy Tusk odejdzie na śmietnik historii, albo do Tuskanii?


Piotr Solis


Podtytuły w tekście pochodzą od redakcji




Kraj


10 KWIETNIA: Tego dnia odbędą się uroczystości z okazji I rocznicy katastrofy Smoleńskiej. Popieramy obchody prywatne czy organizacji społecznych. Nie widzimy jednak powodu, by władze współodpowiedzialne (niekompetencją) za tragedię teraz urządzały oficjalne uroczystości. To hipokryzja i próba politycznego zdyskontowania (za nasze podatkowe pieniądze).


GROŹBA HGW PERSONA NON GRATA W USA: Co skłoniło Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, do interwencji u Hanny Gronkiewicz-Waltz w obliczu groźby zamknięcia Muzeum płk. Ryszarda Kuklińskiego? Wiele wskazuje na to, że zareagowały władze USA, które zapowiedziały, że w przypadku zamknięcia izby pamięci prezydent Warszawy nie będzie mogła wjechać na terytorium Stanów Zjednoczonych. Faktem jednak jest, że oburzenie Polaków w kraju i za granicą miało niebagatelny wpływ na cofnięcie decyzji Urzędu m.st. Warszawy o podwyższeniu czynszu, a co za tym idzie - zachowaniu placówki. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110319&typ=po&id=po01.txt


KRYZYS W PJN: PJN wykluczyło Adama Bielana za rozmowy z PISem, których nie było. A sprawa jest prosta - partia przeżywa kryzys, w sondażach nie przekracza progu wyborczego, pieniędzy nie za wiele. Nic dziwnego, że niektórzy w PJN kontestują przywództwo JKR.


PREZYDENCKA GROTESKA: Postawa prezydenta Komorowskiego jest coraz bardziej żenująca. Z jednej strony nagminna masowa wręcz groteskowa orderowania. Ostatnio odznaczył „zasłużonych dla rozwoju niezależnego dziennikarstwa i działalności na rzecz przemian demokratycznych”. Oczywiście wśród zasłużonych przeważali osoby jawnie wspierające prezydenta, czyli ze środowiska Gazety Wyborczej. Wprawdzie od orderów nic się realnie w Polsce nie zmieni, co najwyżej trochę więcej wydaje Kancelaria Prezydenta. Z drugiej strony cały czas widzimy kolejne wpadki prezydenta. Wpisem w księdze kondolencyjnej w ambasadzie Japonii okazał się nieznajomością ortografii. Łączył się w bulu i nadzieji. Errare humanum est, jednak w przypadku prezydenta tych wpadek, tych błędów jest cała seria. A to dopiero początek – 5 lat groteski przed nami.


PRO-PREZYDENCKIE PRZEKŁAMANIE: Obrońcy prezydenta Komorowskiego, wyszukali zapis w jakiejś księdze gości, gdzie J. Kaczyński miał napisać słowo "obiad" jako "obiat". Na dodatek, zasięgnęli ponoć opinii grafologa. Sprawa jest jednak ewidentnym przekłamaniem. Otóż widać wyraźnie w owym wpisie, że "kreseczka" w literze "t" pochodzi z literki "y", która znajduje się powyżej (Zebe).


SONDAŻOWE POPARCIE: Według badań M. Palade PO uzyskuje 33%, PIS 31%, SLD 16% PSL 9% a pozostałe partie nie przekraczają 3%. Zachęcamy do udziału w naszej nowej sondzie wyborczej (marcowej) http://serwis21.blogspot.com/. Wyniki może nie będą reprezentatywne, ale przynajmniej będą prawdziwe i nie są zamówione przez określoną opcję polityczną.


STRATEGIA PO: O klęskach, podwyżkach podatku VAT, wzrostach cen żywności i benzyny, boju o OFE ani słowa. Szef PO stawia przed politykami ważne zadanie - przekonać Polaków, że władza jest w dobrych rękach. PO zwiera szyki przed kampanią wyborczą. A zatem znów chcą oszukać wyborców.


ZAKAZANE PIOSENKI: Ostatnią decyzją władz Warszawy, będącą elementem walki z pamięcią o śp. Lechu Kaczyńskim jest zakaz zorganizowania przez „Gazetę Polską” koncertu ku czci ofiar smoleńskiej tragedii 10 kwietnia na placu Teatralnym. W imprezie „Gazety Polskiej” miały uczestniczyć tysiące Polaków, biorących udział w uroczystościach rocznicowych. Władze miasta zaproponowały przeniesienie imprezy na plac Zamkowy. – Wiemy, że jest propozycja koncertu na placu Zamkowym, ale boimy się kolejnego chwytu – komentuje sprawę Jarosław Kaczyński. „Gazeta Polska” nie poddaje się i będzie walczyć o miejsce na placu Teatralnym. – Po mającej miejsce przed paroma dniami akcji uprzątania zniczy, kwiatów i portretów ofiar żadna decyzja wydana przez Hannę Gronkiewicz-Waltz nie jest w stanie mnie już zdziwić” – mówi o zakazie koncertu Przemysław Gintrowski. Jan Pietrzak, który miał wystąpić w koncercie na placu Teatralnym, od reporterki „Gazety Polskiej dowiedział się, że koncert jest zakazany. – Mówiąc krótko, to jest skandal! To świadczy tylko o tym, że mamy reglamentowaną demokrację i że rządzą nami demokraci w stylu Putina” – mówi Jan Pietrzak. Na długo przed wymaganym terminem Niezależne Wydawnictwo Polskie, właściciel „Gazety Polskiej”, zwróciło się do Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie o wydanie zezwolenia na wyłączenie z ruchu placu Teatralnego w dniu rocznicy katastrofy celem zorganizowania na nim koncertu. Wcześniej Teatr Wielki przekazał nam informację, że tego dnia nie odbędzie się żadne przedstawienie i impreza gazety nie będzie stanowić żadnego problemu. Tymczasem 11 marca otrzymaliśmy odmowę. Jesteśmy niepocieszeni, nie rozumiemy motywów podjęcia tej decyzji; do koncertu przygotowywaliśmy się w sposób wyjątkowy, mamy specjalne przesłanie dla osób, które przyjdą. Musimy zatem zrobić coś, by ten koncert się odbył, nieważne już gdzie. Decyzji się podporządkujemy; wychodzimy z założenia, że jeśli przyszłoby chwycić za karabiny, to powinniśmy to zrobić wszyscy. Jeśli nie, to swoje zdanie będziemy manifestować na gruncie artystycznym. Ponadto uważamy, że ten dzień powinien być pełen skupienia i zadumy, nie zaś walki – mówią nam członkowie zespołu De Press (http://www.pis.org/)


ZGARNIAJĄ KASĘ: Kiedy pracownikom zamraża się pensje, podwyższa się podatki i obniża zasiłki pogrzebowe, marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu sami sobie przyznają gigantyczne nagrody. W 2010 r. na odchodne Komorowski (formalnie prezydium Sejmu) przyznał sobie 22 tys. zł. Jego następca Grzegorz Schetyna (PO) - 36 tys. zł. Wicemarszałkowie Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL), Stefan Niesiołowski (PO), Jerzy Wenderlich (SLD) oraz Marek Kuchciński (PiS) od 32 tys. zł do aż 50 tys. zł.


ZNAK SOLIDARNOŚCI W SEJMIE ZAKAZANY: Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" przyszli do Sejmu, by przysłuchiwać się debacie nad przygotowanym przez rząd pakietem ustaw zdrowotnych. Straż Marszałkowska początkowo nie wpuściła związkowców w koszulkach z logo związku na sejmową galerię. "Stwierdzono, że ten symbol jest zakazany w polskim parlamencie.




Gospodarka


BIEDRONKA REKLAMOWANA: Po wizycie Kaczyńskiego w sklepie osiedlowym i jego stwierdzeniu że Biedronka to sklep dla ubogich, premier i inni politycy prześcigali się w deklaracjach kupna w tych sklepach. Przypomnijmy jednak, iż ta sieć znana jest z łamania praw pracowniczych, a konsumentom także nie ułatwia życia skoro nie można w niej płacić kartą bankową. Nie rozumiemy zatem dlaczego politycy tak reklamują „Biedronkę”?


CUKROWY ABSURD: Jak podaje PAP - w Unii Europejskiej cukru brakuje. Reforma tego rynku, przeprowadzana w latach 2006-2009, spowodowała zmniejszenie unijnej produkcji o 5,8 mln ton rocznie, choć możliwości wytwórcze krajów są dużo większe. Unia, zmuszona jest zatem do importu cukru z krajów trzecich. Ograniczenia w produkcji cukru dotyczą także Polski; nasz limit - to ok. 1,4 mln ton, o 16 proc. mniej od limitu wynegocjowanego przed akcesją. W sezonie 2009/2010 cukrownie w Polsce wytworzyły 1,5 mln ton tego produktu, ale nadwyżkę (100 tys. ton) muszą wyeksportować, zaś na światowym rynku - kupić 200-250 tys. ton.


EURO PLUS: Przywódcy UE przyjęli na szczycie w Brukseli pakiet środków gospodarczych, który wzmacnia wspólną walutę euro i jej stabilność. Wśród nich jest formalna decyzja o zmianie Traktatu z Lizbony w celu powołania stałego antykryzysowego mechanizmu ratowania w potrzebie krajów strefy euro oraz pakt na rzecz zwiększenia konkurencyjności euro otwarty także dla krajów spoza eurolandu. Inicjatywę tę nazwano pakietem "Euro Plus". Społeczeństwa krajów Unii oczywiście nie zapytano o zdanie.


OSIĄGNIĘCIA MINISTRA SAWICKIEGO: Zmniejszenie pogłowia krów, trzody chlewnej (do poziomu z 1964 r.) likwidowanie kolejnych mleczarni, zgoda na postulaty zawarte w przeglądzie Wspólnej Polityki Rolnej likwidacji kwot mlecznych od 2015 r., zgodę na likwidację dopłat do prywatnego przechowywania serów oraz dopłat do zakupu śmietanki, masła i masła skoncentrowanego, brak w priorytetach polskiej prezydencji UE działań na rzecz zrównania dopłat dla polskich rolników z unijnymi dopłatami dla rolników z Europy Zachodniej, drożyzna w sklepach, nepotyzm i nieprawidłowości w polityce kadrowej w instytucjach rolnych. Dziś jesteśmy lub wkrótce będziemy importerem mięsa wieprzowego i wielu innych towarów rolnych, których uprzednio byliśmy eksporterem. Ministra (a zatem drożyzny) broni PSL i PO.


--------------------------------------------------------------

OGÓLNOPOLSKI PROTEST PRZECIW SPRZEDAŻY „LOTOSU” - PODPISZ W INTERNECIE I POD PROJEKTEM USTAWY.

W ciągu 1 dnia protest podpisało już prawie 300 osób! :) - kiedy będzie ich wiele rząd Tuska dwa razy się zastanowi zanim sprzeda tę perłę naszej gospodarki:



POMOC DLA NIEZALEŻNYCH: Jeżeli chcesz pomóc niezależnym organizacjom społecznym, dokonaj wpłaty darowizny na:



„Stowarzyszenie Polskie Euro 2012” ul.Solec 20a/34, 00-410 Warszawa

nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471

z dopiskiem „darowizna na cele statutowe”

24 marca 2011

WIECZYSTE 24/03/2011 PRZECIW PODWYŻKOM WIECZYSTEGO

PRZECIW PODWYŻKOM WIECZYSTEGO
Podwyżki opłat wieczystego użytkowania na Woli, Żoliborzu, Śródmieściu, w innych miejscowościach są prawnie bezskuteczne i nieważne z mocy prawa. 7/10/2010 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborz przedstawił podobną argumentację do tej jaką prezentuje Stowarzyszenie Interesu Społecznego (SIS). Jednakże Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie (SKO), mimo że jest w dyspozycji ww. orzeczenia sądu, w dalszym ciągu oddala wnioski użytkowników wieczystych. Także władze dzielnic Warszawy ignorują fakt bezskuteczności podwyżek, licząc najwidoczniej, że osoby nie odwołają się do sądu, nie będą w stanie przedstawić właściwej argumentacji prawnej, licząc także na niewiedzę lub na antyspołeczne nastawienie wielu sędziów.

SAMI PRZECIW URZĘDOMW konfrontacji z urzędami mieszkańcy Warszawy (i innych miast) pozostali sami. Spółdzielnie mieszkaniowe w Warszawie nic nie czynią realnie by przeciwstawić się podwyżkom wieczystego użytkowania. Nie współpracują z SISem, ograniczają się jedynie do zamieszczenia na stronach internetowych wzorów odwołań, nie zawierających zresztą właściwej argumentacji prawnej. Spółdzielnie nie chcą bowiem narażać się władzom miast, a koszty podwyżek i tak przerzucą na spółdzielców. Prawnicy zaś traktują sprawy wieczystego jako dobry patent na zarobienie pieniędzy i jedynie co potrafią zaproponować to ugody (często niekorzystne dla użytkowników wieczystych). Politycy z kolei bardziej interesują się utrzymaniem finansów samorządów niż ich mieszkańcami. SKO, rzecznik praw obywatelskich, prezydent, rząd – te wszystkie instytucje nie bronią interesów użytkowników wieczystych. Oficjalne media co prawda o podwyżkach opłat wieczystego użytkowania informują, ale żadne z nich nie pokusiło się by np. opublikować argumenty czy artykuły dra Daniela Alain Korony, który ujawniał bezprawie wieczystego. Bronić musimy się zatem sami.

NIEAKTUALNE OPERATY
Przy rozstrzyganiu kwestii podwyżek opłat wieczystego użytkowania, SKO całkowicie pomija fakt, iż operaty szacunkowe (na podstawie których dokonywano podwyżek) są w dniu podjęcia orzeczenia nieważne. W niektórych przypadkach nieważność występowała już w dniu doręczenia przez urząd podwyżek opłat adresatom. Przypominamy, iż zgodnie z art. 156 ust.3 operat szacunkowy może zostać wykorzystany przez 12 miesięcy od daty jego sporządzenia). W celu jego późniejszego wykorzystania, musi zawierać klauzulę potwierdzającą jego aktualności (jak przewiduje to art.156 ust.4 ugn). Tymczasem operaty szacunkowe w Warszawie takich klauzul aktualizacyjnych nie zawierały. Mieszkańcy informowali także o innych rażących naruszeniach prawa w toku postępowania przed SKO.

DOŁĄCZ DO POSTĘPOWANIA WS. NIEWAŻNOŚCI ORZECZENIA SKO
W powyższej sytuacji Stowarzyszenia Interesu Społecznego „Wieczyste” (SIS Wieczyste) uruchomiło postępowanie ws. nieważności orzeczeń SKO w Warszawie, do których dołączali warszawiacy. Postępowanie uruchomiono w trybie wzruszeniowo-administracyjnym. Wprawdzie WSA w Warszawie w 2006 roku orzekło niedopuszczalność takiego postępowania wzruszeniowego, jednakże w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie można w drodze wykładni ograniczyć uprawnień wynikających z ustawy. Tymczasem art.79 ust.7 ugn wyraźnie przewiduje, iż do postępowania przed kolegium stosuje się przepisy KPA m.in. o postępowaniu, z wyjątkiem odwołań i zażaleń. A zatem można wykorzystać możliwość wznowienia postępowania (np. ze względu na nowe okoliczności) lub stwierdzenia nieważności w przypadku rażącego naruszenia prawa, gdyż w świetle zapisu ustawowego nie zostały wyłączone. Wzór pism ws. dołączenia do postępowania ws. nieważności zamieszczono na stronie http://pe2012-sis.blogspot.com. Akcja SIS „Wieczyste” wzbudziła zamieszenie w SKO, o czym donosił Serwis21 z dn. 2.03.2011 http://serwis21.blogspot.com. Urzędniczki nie wiedziały przyjąć/nie przyjąć wniosków mieszkańców. W końcu przyjęto je, ale z wyraźnym niezadowoleniem. 02 marca SKO w Warszawie zareagowało i wydało decyzję doręczoną 21 marca o odmowie wszczęcia postępowania ws. stwierdzenia nieważności orzeczeń SKO w Warszawie (KO C 848/Ni/11). W związku z powyższym Stowarzyszenie złoży wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.

BEZPRAWNE PRÓBY WYMUSZENIA
Niezależnie od postępowań ws. nieważności, kilka osób skierowało także przygotowane przez Stowarzyszenie sprzeciwy od orzeczeń SKO, wskazując na bezskuteczność wypowiedzeń opłat wieczystego użytkowania. Tymczasem mieszkańcy w urzędzie dzielnicy Warszawa Żoliborz dowiadują się od urzędników, że mimo złożenia sprzeciwu od orzeczenia SKO muszą płacić według nowych opłat. Tymczasem art.80 ust.3 ugn wyraźnie stanowi, iż W razie wniesienia sprzeciwu w terminie, orzeczenie traci moc, nawet gdy sprzeciw odnosi się tylko do części orzeczenia, a w takiej sytuacji nadal stosuje się art.78 ust.4 ustawy gospodarce nieruchomościami, stanowiący iż Złożenie wniosku, o którym mowa w ust. 2, nie zwalnia z obowiązku uiszczania opłat w dotychczasowej wysokości. W przypadku niezłożenia wniosku właściwy organ oraz użytkownika wieczystego obowiązuje nowa wysokość opłaty zaoferowana w wypowiedzeniu. Innymi słowy obowiązuje dotychczasowa wysokość, a nie nowa ustalona przez urząd czy SKO. Działania urzędu i SKO to bezprawna próba wymuszenia nowych opłat i złamania oporu społecznego. Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” opublikowało zatem wzór pisma, które należy złożyć do urzędu, a samą opłatę można uiścić poprzez wpłatę na rachunek bankowy urzędu z zaznaczeniem tytułu „opłata za wieczyste użytkowanie za rok 2011”. Podobno pani prezydent wciąż nie zdecydowała co zrobić w związku z działaniami stowarzyszenia i mieszkańców Warszawy przeciw podwyżkom.

PODWYŻKA, BO KASA DLA ZNAJOMKÓW
W Sejmie jest projekt likwidacji użytkowania wieczystego autorstwa PIS, nie idealny, ale najbardziej korzystny, ale czy rządząca PO, łaknąca władzy SLD (która w Warszawie przecież była w koalicji z PO gdy wprowadzano podwyżki opłat) zgodzą się na takie rozwiązanie? Rządząca w Warszawie Platforma Obywatelska bardzo potrzebuję pieniędzy. Każe mieszkańcom płacić większe opłaty, bo wcześniej wydano pół miliarda złotych na stadion Legii, miliony złotych rozdaje się na rzecz bzdurnych imprez i w formie dotacji na rzecz niektórych organizacji, czy wynajmuje niektórym podmiotom lokale wręcz za przysłowiowe grosze.

ZŁÓŻ ODWOŁANIA I SPRZECIWY
Ale nie jesteśmy bezradni, mimo kłamstw i prób wymuszeń. W sprawach podwyżek opłat wieczystego użytkowania jednak można wiele uczynić – np. zaskarżyć wypowiedzenia do SKO w ciągu 30 dni od dnia doręczenia pisma urzędu. Jeżeli nawet odwołanie nie jest właściwie uargumentowane, to zawsze będzie możliwość złożenia uzupełnienia wniosku także po terminie 30dniowym. Od orzeczeń SKO warto składać wnioski o stwierdzenie nieważności, a także sprzeciwy od orzeczenia. Wprawdzie procedura cywilna w razie przegranej może okazać się kosztowna, ale z tych powodów właśnie warto skorzystać z pomocy Stowarzyszenia, a także występować o połączenie spraw z dotychczas prowadzonymi. Nacisk na organ/sąd w sprawie w której są dziesiątki, setki i tysiące uczestników jest o wiele większy niż w przypadku indywidualnych postępowań, w którym obywatel jest sam na sam z organem i władzami. W przypadku zmasowanego oporu, chcąc nie chcąc cały plan ściągania haraczu od obywateli w postaci opłat wieczystego użytkowania spali na panewce, bo nawet jak się uda ściągnąć te opłaty (a w wielu wypadkach nie będzie to możliwe), nastąpi to ze znacznym opóźnieniem. Ponadto SIS „Wieczyste” rozważa także inne akcje np. pozew zbiorowy ws. stwierdzenia nieistnienia stosunku prawnego wyższych opłat wieczystego użytkowania i o odszkodowania, w której uczestniczyć mogliby wszyscy Warszawiacy, którym podwyższono w ostatnich latach opłaty wieczystego użytkowania.

Razem możemy wygrać i pokonać tych arogantów i złodziei, którzy nami rządzą.

22 marca 2011

ODWOŁAĆ MINISTER HALL

Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy,
Przypominamy, że trwa akcja zbierania podpisów pod PETYCJĄ o odwołanie Minister Edukacji Narodowej – Katarzyny Hall. Zbieranie podpisów trwa do końca marca br., ale można przekazywać też później, np. podczas Zarządu Regionu Gd. – 4 kwietnia lub WZD Sekcji Gdańskiej – 5 kwietnia.
Przypominamy, że mogą podpisywać osoby pełnoletnie – także z innych branż. Dziękujemy m. in. panu Kazimierzowi Waldowskiemu – przewodniczącemu „S” w Porcie Gdyńskim, który przekazał już listy z ponad 150 podpisami. Edukacja to nie tylko sprawa samych nauczycieli, to polska racja stanu! Stąd apel o pomoc i włączenie się w akcję informacyjną na temat sytuacji w oświacie i zbieranie podpisów. Poza tym:
1. Akcja protestacyjna „S”. Załączamy komunikat Zarządu Regionu Gd. NSZZ „S” – podpisany przez przewodniczącego Krzysztofa Doślę ws. akcji protestacyjnej, którą zapowiedziała Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”. Decyzje w regionach mają zapaść przed końcem kwietnia br.
2. Komunikat z konferencji. Załączamy komunikat z konferencji psychologów i pedagogów szkolnych (8 marca br.). Wszystkie wymienione w komunikacie materiały pokonferencyjne znajdują się na str. www.solidarnosc.gda.pl (Sekcja Oświaty) Uwaga: do odbioru w biurze Sekcji jest delikatny, brązowy szal, który zostawił ktoś z uczestników konferencji (w „S” nic nie zmienia właściciela).
3. Siatki godzin w szkołach ponadgimnazjalnych. Załączamy wyliczenia ilości godzin dla nauczycieli języka polskiego, historii, WOS-u, biologii, jakich dokonała pani Katarzyna Miezian (nauczyciel, członek „S” z Krakowa-Śródmieście). Wielkie podziękowania. Problemy w szkołach ponadgimnazjalnych – także z ilością godzin, zawartością nowych podstaw programowych – dopiero będą następowały. Sygnalizowaliśmy to już kilkanaście miesięcy temu. Prosimy o uwagi.
4. Tabele wynagrodzeń od 1 września br.: Komisje Zakładowe (Międzyzakładowe) otrzymały z Sekcji Krajowej projekt rozporządzenia MEN ws. wysokości stawek wynagrodzeń zasadniczych dla poszczególnych stopni awansu zawodowego, jakie mają obowiązywać od 1 września 2011 roku – łącznie z tabelą. Osoby zainteresowane ich otrzymaniem, prosimy o kontakt ze strukturami „S” oświatowej na swoim terenie (w razie trudności – o ew. kontakt z Sekcją).
5. Dodatkowe godziny niepłatne. Załączamy pismo – skargę do Marszałka Sejmu na brak odpowiedzi ze strony Rzecznika Praw Obywatelskich na nasze wystąpienie ws. obowiązkowych godzin niepłatnych – wynikających z art. 42 Karty Nauczyciela. Ktoś już nazwał te godziny…magicznymi, bo „pakuje się” w nie wszystko, co się da. Szkoła naprawdę nie znosi fikcji.
6. IBIS. Ukazał się 1 numer elektronicznego czasopisma Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „S” - „Internetowy Biuletyn Informacyjny „Solidarności” – Region Gdański. Kto chce je systematycznie otrzymywać – prosimy o zgłoszenie swego mailu – najlepiej za pośrednictwem KZ (KM) na swoim terenie lub do Sekcji. Oczywiście gratulacje dla Redaktorów (m. in. pani Małgorzaty Kuźmy, pani Olgi Zielińskiej, pana Jarosława Wierzchołowskiego, pana Ryszarda Kuźmy) i koordynatora oraz pomysłodawcy – pana Jacka Rybickiego – członka Prezydium ZRG.
7. Kronika lat osiemdziesiątych. W „Przeglądzie Oświatowym” – nr 5 ukazało się omówienie – pióra p. Barbary Ellwart - niezwykłej kroniki, jaką w latach osiemdziesiątych prowadziła grupa ludzi oświaty – głównie z Gdańska (m. in. pani Helena Platt z VIII LO i pani Aleksandra Michalska – SP 29. Na kilkuset stronach jest ogrom faktów, działań formacyjnych, zdjęć, ilustracji. I to wszystko odbywało się w czasie, gdy groziły zwolnienia z pracy, różne formy represji. Kronikę możemy udostępnić. I wielkie podziękowania dla ludzi, którzy w stanie wojennym i później kontynuowali działania „S”!
8. Wspomnienia o JPII. Redakcja „Przeglądu Oświatowego”, który przygotowując specjalny numer poświęcony JPII, prosi o przesyłanie krótkich fragmentów wypowiedzi Jana Pawła II (ważnych dla danej osoby). O wypowiedzi można poprosić nie tylko nauczycieli i pracowników oświaty ale także młodzież. Termin – do 10 kwietnia, mail: przeglad.osw@wp.pl
9. Zaprosili nas:
16 marca – „S” w Tczewie (przewodnicząca Alicja Olszewska) na spotkanie z samorządowcami, dyrektorami szkół. Ile problemów finansowych, organizacyjnych spoczywa na barkach JST? Tylko dlaczego tak mało, pytali uczestnicy spotkania, upominają się o swoje, nie włączają się do protestów organizowanych przez „S”? To wzmaga poczucie dobrej pracy, jaką wykonuje np. MEN. Nabór do pierwszych klas LO – 33 uczniów.
17 marca – Pomorski Urząd Marszałkowski (dyr. Adam Krawiec) na ciąg dalszy negocjacji ws. regulaminu wynagradzania nauczycieli, 17 marca – „S” oświatowa w Gdyni (przewodnicząca Zdzisława Hacia) na zebranie delegatów i osobami kierującymi oświatą w Gdyni. Jak mówiła wiceprezydent Ewa Łowkiel, na około 300 mln, 1/3 pochodzi spoza subwencji oświatowej, 30% uczniów wybiera szkoły w Gdyni, nie będąc jej mieszkańcami, a i tak niż demograficzny utrudnia prowadzenie wszystkich szkół. Średnia liczba uczniów w klasach szkół ponadgimnazjalnych - 28.
22 marca – „S” oświatowa w Sztumie (przewodnicząca Marzena Chrześcjańska) i „S” oświatowa w Malborku (przewodnicząca Maria Pawlikowska) na spotkania ws. planowanych likwidacji szkół oraz różnych problemów pracowniczych.
23 marca – Europejskie Centrum Solidarności na spotkanie z prof. Ryszardem Bugajem: „Czy potrafimy poradzić sobie z niesprawiedliwością społeczną?”, które odbędzie się na Wydziale Nauk Społecznych UG (godz. 13.00 – ul. Bażyńskiego 4).
24 marca – Dyrekcja I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącgo nr 1 w Gdyni, na uroczystość z okazji XX-lecia pracy szkoły. Gratulujemy wszystkim Pracownikom, byłym i obecnym Uczniom tej szkoły.
29 marca – Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku na konferencję: „Gimnazjalny egzamin zewnętrzny 2012”. Sprawa pisania zbiorowego projektów edukacyjnych i ich prezentacja pod koniec gimnazjum jest ciekawa. Idea pracy wspólnej jest ważna, ale trzeba dobrze dopiąć szczegóły, żeby nie było to po prostu jakieś powielanie szablonów z internetu, wykorzystywanie jednego ucznia w grupie, itd..
31 marca – Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” na Walne Zebranie Delegatów do Warszawy
Z poważaniem, Wojciech Książek (Przewodniczący Sekcji Gdańskiej)
Ps. Wyniki PISA i gimnazjum. Załączam fragmenty artykułu pt.: „Wyniki badań PISA a gimnazja i matematyka”, na temat testów uczniów piętnastoletnich – i coraz lepszych wyników osiąganych przez polską młodzież. Warto zwrócić uwagę na wnioski dotyczące POMOCY GIMNAZJOM. To jest wyzwanie, nie zaś szereg przedziwnych pomysłów władz oświatowych. (art. ukazał się w „Gazecie Szkolnej”)
Ps. II. Słuchać, ale nie słyszeć… I jeszcze fragment tekstu pani Agnieszki Małgorzaty Rzeszewskiej – wiceprzewodniczącej Sekcji Regionalnej w Białymstoku, drukowanego w „Przeglądzie Oświatowym” nr 5/2011, w którym dzieli się wnioskami po spotkaniu z jednym z wiceministrów MEN: „Nasuwa się smutna refleksja: władza oderwana od rzeczywistości, brak dialogu społecznego, fikcyjne konsultacje, pycha i zarozumiałość prowadzą nas nieuchronnie do klęski w obszarze edukacji. Zamiast inteligentnie, ostrożnie i racjonalnie udoskonalać system, Ministerstwo Edukacji wywraca go do góry nogami. Nie bierze się pod uwagę możliwości finansowych i bazy materialnej szkół. Narzuca swój pomysł – „jedynie słuszny” – i nakazuje jego wdrażanie. Zastrasza utratą pracy, zwiększeniem obowiązków i uzależnia od władzy przełożonego”.Widać, jak narasta poczucie niewykorzystanych szans.
Ps. III. Te wiadomości możemy redagować, wysłać dzięki składkom członków „S”. Zachęcamy do wstąpienia tych, którzy mogą to zrobić (ewentualnie ktoś z otoczenia) – byłoby tak bardziej honorowo, a i razem będziemy mogli zdziałać więcej! Dobrze byłoby, aby w danej szkole (placówce) działało Koło „S”. O taki wymiar naszego udziału w społeczeństwie obywatelskim (a nie tylko stania z boku, czy bycia krytykiem wszystkiego) występowali także strajkujący w 1980 i 1988 r..Plus 3 dodatkowe uwagi:
1. Deklaracje członkowskie można otrzymać w lokalnych siedzibach Komisji (Zakładowych) Międzyzakładowych „S” oświatowej. W razie potrzeby – możemy przyjechać z Sekcji na spotkanie.
2. Zachęcamy do przesyłania swoich uwag, opinii, propozycji (w razie zastrzeżenia - zachowujemy poufność – staramy się nie paplać i mówić wszystko - na wszystkich).
3. Staramy się podawać różne informacje. Dlatego prosimy też, aby przesyłać te emaile dalej, np. z organów prowadzących do szkół, dyrektorzy – nauczycielom i innym szkołom oraz ich wydruk i podawanie do wiadomości w pokojach nauczycielskich, itd. Można też zgłaszać nowe adresy emailowe za pośrednictwem Koła, KZ (KM), ew. wprost do Sekcji: oswiata@solidarnosc.gda.pl Gdańsk, 22 marca 2011 r.
--------------------------------
KRAJOWA SEKCJA OŚWIATY I WYCHOWANIA NSZZ "SOLIDARNOŚĆ"
Warszawa, dnia 2 marca 2011 roku



List otwarty w obronie polskiej oświaty



Szanowni Państwo!

W mijającej kadencji resort edukacji wprowadził i zamierza jeszcze wprowadzić wiele szkodliwych zmian w prawie oświatowym i systemie edukacji. Skutkiem tych działań będzie zapaść systemu i jakości polskiej oświaty. Te zmiany uderzają również w rodziców, przerzucając na nich obciążenia i wzrost kosztów kształcenia dzieci.
Minister edukacji realizując swoje kolejne pomysły nie uwzględnia oczekiwań rodziców i środowiska oświatowego.
Edukacja jest dobrem ogólnonarodowym. Obrona wspólnego dobra, wymaga wspólnych działań.
Zwracamy się do całego społeczeństwa o poparcie wniosku SKOiW NSZZ „Solidarność” zmierzającego do odwołania min. K. Hall!
Nie godzimy się na:
likwidację placówek (w tym roku przewidziano likwidację ok. 500 placówek), co spowoduje zwiększenie liczby uczniów w klasach, powstawanie szkół „molochów”, powrót do dwuzmianowości, wydłużenie drogi ucznia do szkół.
obniżanie jakości kształcenia i jakości wykształcenia młodego pokolenia Polaków, krytycznie ocenione przez wiele autorytetów ze świata nauki i kultury,
dalsze zwiększanie zadań oświatowych dla samorządów bez dodatkowych środków finansowych, co wymusza na nich oszczędzanie na edukacji
wprowadzanie sześcioletniego ucznia do źle przygotowanych placówek,
powoływanie nowych instytucji oświatowych (planowane koszty to 700 mln zł), w miejsce Kuratoriów Oświaty, które nie zapewnią właściwego nadzoru nad pracą szkół i placówek oświatowych, łamiąc przy tym zapisy konstytucji RP,
niszczenie sytemu edukacji w imię koniecznych oszczędności przy jednoczesnym wzroście wydatków na wdrażanie kolejnych reform edukacji (w sumie ok.3 mld zł).

Ogół społeczeństwa nie jest informowany o pełnym zakresie reform przeprowadzanych przez resort edukacji. Opinia publiczna jest systematycznie wprowadzana w błąd poprzez medialne informacje przekazujące nieprawdziwy obraz polskiej szkoły. Dzięki wysiłkowi rodziców u nauczycieli nasi uczniowie plasują się w światowej czołówce w badaniach wiadomości i umiejętności, nie ma więc uzasadnienia potrzeby aby szkodliwymi działaniami Ministerstwa Edukacji Narodowej, zniszczyć ten dorobek
Edukacja, to nie kłopotliwy wydatek z budżetu Państwa, to inwestycja w przyszłość społeczeństwa, w rozwój gospodarczy kraju i dobrobyt każdego obywatela.


Przewodniczący SKOiW NSZZ Solidarność
Ryszard Proksa
------------------------------------------------------------------------------------
KOMUNIKATY WS. AKCJI PROTESTACYJNEJ NSZZ SOLIDARNOŚĆ
Brak reakcji na gwałtowny wzrost kosztów utrzymania oraz rosnące bezrobocie to główne zarzuty „Solidarności" wobec rządu Donalda Tuska. Prezydium Zarządu Regionu Gdańskiego 17 marca zwróciło się do zakładowych organizacji związkowych o przygotowanie akcji protestacyjnej.

DECYZJA nr 20/2011

Prezydium Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność' wobec gwałtownego wzrostu kosztów utrzymania, podwyżki VAT-u, rosnącego bezrobocia i braku reakcji rządu na te niezwykle dotkliwe dla społeczeństwa zjawiska oraz w związku z uchwałą Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność" nr 30/11 ws. akcji protestacyjnej i ogłoszeniem przez KK stanu gotowości protestacyjnej w Związku – zwraca się do wszystkich jednostek organizacyjnych Związku w Regionie Gdańskim o rozpoczęcie przygotowań do akcji protestacyjnej, oflagowanie siedzib Związku i rozpropagowanie wśród członków Związku uchwały KK.
Komisja Krajowa zobowiązała Prezydium KK do przygotowania harmonogramu akcji protestacyjnych w terminie do 30 kwietnia. O dalszych działaniach będziemy informowali po podjęciu decyzji przez Prezydium KK.

Krzysztof Dośla
Przewodniczący Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”



UCHWAŁA KK nr 30/11 ws. akcji protestacyjnej
Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność" stwierdza, że rząd nie realizuje w sposób wystarczający konstytucyjnego obowiązku ochrony osób najuboższych, wobec czego ogłasza stan gotowości protestacyjnej w Związku.NSZZ „Solidarność" wielokrotnie, a ostatnio w stanowisku KK nr 4/11, domagał się od rządu skutecznych działań, które eliminowałyby szkodliwe dla Polski i jej rozwoju zjawiska rozwarstwienia społecznego oraz jego postępującego ubożenia. Domagamy się od rządu:- czasowego obniżenia podatku akcyzowego na paliwo,- skierowania dodatkowych środków na walkę z bezrobociem,- podwyższenia kryteriów dochodowych upoważniających do świadczeń z pomocy społecznej oraz ich wzrostu.Komisja Krajowa zobowiązuje Prezydium KK do przygotowana harmonogramu akcji protestacyjnej, który przedstawiony zostanie na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Krajowej, zwołanym nie później niż do końca kwietnia bieżącego roku. Łódź, 16 marca 2011 r.

17 marca 2011

OSZUSTWO OFE I REFORMY EMERYTALNEJ

Wywiad zamieszczony w Serwis21 z dn. 17.03.2011

Pyt: Rząd przyjął reformę systemu emerytalnego zakładającego zmniejszenie o 5% składki przekazanej do OFE i zwiększenie części przekazanej do ZUS. Prof. Rybiński i Balcerowicz są temu przeciwni. Jak to oceniasz?DAK: Powiedzmy szczerze, prof. Balcerowicz broni systemu, który sam razem z premierem Buzkiem wprowadzał w 1998 roku. Jest to system, który dla polskich finansów publicznych okazał się szkodliwy. Dlaczego? Bo reformę ubezpieczeń społecznych w tej wersji można było wprowadzić tylko w warunkach nadwyżki budżetowej, a nie deficytu jak to wówczas miało miejsce. W rezultacie wprowadzonej reformy, ZUS stracił nagle kilkanaście miliardów złotych rocznie, z których wypłacano bieżące emerytury. Braki trzeba było uzupełnić. Z czego - oczywiście z bieżących dochodów państwa, czyli z naszych podatków, z wpływów prywatyzacyjnych (czyli ze sprzedaży majątku państwowego) lub też z emisji obligacji państwowych (czyli poprzez zadłużenie). Innymi słowy zafundowaliśmy ubytek dochodów państwa od początku tej reformy rzędu 200 mld zł. Dziś ten błąd rząd nie próbuje naprawić, ale jedynie zmniejszyć jego dolegliwość poprzez obniżenie wysokości składki przekazanej do OFE. Ponadto dostrzegam niekonsekwencję finansową rządu, skoro z jednej strony zmniejsza się składkę do OFE na rzecz ZUS, a z drugiej stwarza się ulgę podatkową od dodatkowych ubezpieczeń w OFE.

Pyt: Prof. Rybiński zapowiada pozew za reformę OFE?
DAK: Otóż taki pozew przeciw rządowi za zaproponowanie reformy czyli zmiany ustawy to niedorzeczność. Prof. Rybiński mówi o utraconych korzyściach, ale dziś nikt nie jest w stanie stwierdzić jaka będzie lub byłaby emerytura za lat naście. Jest zbyt wiele czynników wpływających na gospodarkę, a tym samym na możliwość zaspokojenia potrzeb emerytalnych. W komunizmie sądzono, że można wszystko zaplanować, i oczywiście zawsze coś było nie tak, a tu przekroczono plan, a tu nie zrealizowano z powodu pogody, itd. Bardzo wiele osób z różnych przyczyn zaczęło bronić OFE – jedni bo chcą ukryć własne błędy (jak prof. Balcerowicz), inni bo myślą jak tu zaistnieć medialno-politycznie, inni bo bronią własnych interesów (fundusze emerytalne).. Ale to system dla finansów publicznych szkodliwy, a na domiar złego oparty jest na oszustwie.

Pyt: Możesz wyjaśnić to oszustwo?
DAK: Oszustwo polega na tym, iż wmawia się naszym rodakom, że składki w OFE to ich własność, na które dybie rząd. Rząd oczywiście dybie na część tych składek, ale te składki nie są własnością ludzi. Nie można pójść do funduszu i powiedzieć: chcę wycofać swój wkład w postaci składek. Musisz czekać do wieku emerytalnego, by móc z tych funduszy skorzystać. W banku możesz dokonać wpłaty lokaty i w każdej chwili możesz te pieniądze wycofać. Jak nie dotrzymasz terminu, najwyżej stracisz odsetki. W przypadku składek emerytalnych takiej możliwości nie ma, niezależnie czy to składki które są przejęte przez ZUS czy OFE. Drugie oszustwo w tej sprawie to było twierdzenie o fatalnym gospodarowaniu pieniędzmi przez ZUS. Owszem gospodarka ZUS pozostawia wiele do życzenia, ale m.in. z powodu nowego wdrożonego systemu w 1998 roku. Miesięcznie tworzy się miliony dokumentów ubezpieczeniowych, których ZUS musi przerobić. W okresie poprzednim tych dokumentów było wielokrotnie mniej. Reforma Buzka Balcerowicza zmusiła ZUS do olbrzymiej pracy biurokratycznej niczemu nie służącej. Ponadto warto pamiętać, iż ZUS musi dokonać wypłaty bieżących świadczeń, podczas gdy OFE takiego obowiązku przez 10 lat nie miało.

Pyt: Co zatem należy uczynić?
DAK: Po pierwsze całą składkę z OFE przenieść do ZUS i zakończyć z tzw. II filarem. Powinna obowiązywać prosta zasada, iż składki przymusowe (a takim jest składka emerytalna), które są daninami publicznymi odprowadzone są do instytucji państwowych, publicznych, a dobrowolne składki można wpłacać do prywatnych ubezpieczycieli typu fundusze emerytalne. Natomiast zmuszanie do wpłat przymusowych składek do instytucji prywatnych to jeden wielki skandal i moim zdaniem to rozwiązanie budzące wątpliwość konstytucyjną. Nie ma powodów by zmuszonym być do płacenia wysokich składek na opłacenie wysokich pensji członków zarządów, rad nadzorczych towarzystw emerytalnych itd. Upaństwowienie składek OFE to jednak krok, na który ten rząd ani inni politycy się nie odważą. Najdalej poszedł PIS proponując wybór między OFE a ZUS, ale moim zdaniem trzeba pójść jeszcze dalej.

Pyt: Jakie będą skutki rządowej nowelizacji systemu emerytalnego?DAK: Zmniejszy się deficyt, sytuacja bieżąca ZUS poprawi się i na tym koniec. Tzn. nic więcej się nie uczyni, a bieżące problemy finansowe państwa, których dolegliwość zostanie chwilowo zmniejszona, powrócą za jakiś czas, bo rząd nie wykorzysta danego mu czasu na uzdrowienie sytuacji finansowej państwa. Być może obetnie się kolejne wydatki socjalne, ale rozkradanie państwa poprzez tworzenie rozmaitych stanowisk dla kolesiów, niepotrzebne wydatki (jak np. bilbordowi akcje przeciw zimie itp.) dalej będą miały miejsce. Zatem nic się nie zmieni, w przyszłości problemy powrócą nawet z podwójną siłą. Chciałbym się mylić, ale doświadczenie, wiedza na temat aktualnego stanu naszego państwa wskazuje, że planowana reforma niczego długofalowo nie rozwiąże.

Pyt: A jak kształtować się będą emerytury?
DAK: W systemie kapitałowym, emerytura jest równa zgromadzonym składkom podzielona przez długość planowanego dalszego okresu życia z uwzględnieniem wyników inwestowania składek i pomniejszone o koszty zarządzania. Otóż w takim systemie emerytury są niskie. Otóż przy składce do OFE 7,3% (jak obecnie), długość życia po przejściu na emeryturę załóżmy lat 18, a okres składowania lat ok. 36, zatem nasza emerytura wyniesie ok. 14% naszego dochodu. OFE by sprostać wypłatom emerytur będzie musiało albo czerpać z bieżących składek, albo sprzedawać aktywa, a to będzie przyczyniało się do spadków cen aktywów finansowych i w rezultacie do obniżenia wysokości wypłacanych świadczeń. Zatem nie można liczyć na zysk z inwestycji. Innymi słowy, jeżeli ktoś zarabia średnią krajową to jego emerytura z OFE będzie mniejsza niż 500 zł, wyższe będzie świadczenie z ZUS.

Pyt: Na razie czeka nas debata Rostowski Balcerowicz oraz debata sejmowa?
DAK: raczej pseudo-debata. O czym będą rozmawiać, czy składka na rzecz OFE ma wynieść 2,3% i docelowo 3,5% jak proponuje minister finansów czy 7% jak proponuje Balcerowicz. Wogóle nie powinno być przymusowej składki (nawet w części) płaconej na rzecz OFE, ale o tym nie będą mówić. Absurdem jest pomysł tworzenia II filara w ZUS z tych 5 a docelowo 3,8%. Cała debata będzie spektaklem, sztuką mającą zmylić opinię publiczną. Rząd pokaże się, że zależy mu na finansach publicznych, a Balcerowicza współodpowiedzialnego przecież za katastrofę finansów publicznych i za wiele ludzkich dramatów – kreuje się na obrońców naszych składek. To kolejne zwykłe oszustwo.

Serwis21 z dn. 17.03.2011 OSZUSTWO OFE I REFORMY

OSZUSTWO OFE I REFORMY EMERYTALNEJ
Wywiad z drem Danielem Alain Koroną, niezależnym ekonomistą, prezesem Stowarzyszenia Interesu Społecznego.

Pyt: Rząd przyjął reformę systemu emerytalnego zakładającego zmniejszenie o 5% składki przekazanej do OFE i zwiększenie części przekazanej do ZUS. Prof. Rybiński i Balcerowicz są temu przeciwni. Jak to oceniasz?
DAK: Powiedzmy szczerze, prof. Balcerowicz broni systemu, który sam razem z premierem Buzkiem wprowadzał w 1998 roku. Jest to system, który dla polskich finansów publicznych okazał się szkodliwy. Dlaczego? Bo reformę ubezpieczeń społecznych w tej wersji można było wprowadzić tylko w warunkach nadwyżki budżetowej, a nie deficytu jak to wówczas miało miejsce. W rezultacie wprowadzonej reformy, ZUS stracił nagle kilkanaście miliardów złotych rocznie, z których wypłacano bieżące emerytury. Braki trzeba było uzupełnić. Z czego - oczywiście z bieżących dochodów państwa, czyli z naszych podatków, z wpływów prywatyzacyjnych (czyli ze sprzedaży majątku państwowego) lub też z emisji obligacji państwowych (czyli poprzez zadłużenie). Innymi słowy zafundowaliśmy ubytek dochodów państwa od początku tej reformy rzędu 200 mld zł. Dziś ten błąd rząd nie próbuje naprawić, ale jedynie zmniejszyć jego dolegliwość poprzez obniżenie wysokości składki przekazanej do OFE. Ponadto dostrzegam niekonsekwencję finansową rządu, skoro z jednej strony zmniejsza się składkę do OFE na rzecz ZUS, a z drugiej stwarza się ulgę podatkową od dodatkowych ubezpieczeń w OFE.


Pyt: Prof. Rybiński zapowiada pozew za reformę OFE?

DAK: Otóż taki pozew przeciw rządowi za zaproponowanie reformy czyli zmiany ustawy to niedorzeczność. Prof. Rybiński mówi o utraconych korzyściach, ale dziś nikt nie jest w stanie stwierdzić jaka będzie lub byłaby emerytura za lat naście. Jest zbyt wiele czynników wpływających na gospodarkę, a tym samym na możliwość zaspokojenia potrzeb emerytalnych. W komunizmie sądzono, że można wszystko zaplanować, i oczywiście zawsze coś było nie tak, a tu przekroczono plan, a tu nie zrealizowano z powodu pogody, itd. Bardzo wiele osób z różnych przyczyn zaczęło bronić OFE – jedni bo chcą ukryć własne błędy (jak prof. Balcerowicz), inni bo myślą jak tu zaistnieć medialno-politycznie, inni bo bronią własnych interesów (fundusze emerytalne). Ale to system dla finansów publicznych szkodliwy, a na domiar złego oparty jest na oszustwie.

Pyt: Możesz wyjaśnić to oszustwo?
DAK: Oszustwo polega na tym, iż wmawia się naszym rodakom, że składki w OFE to ich własność, na które dybie rząd. Rząd oczywiście dybie na część tych składek, ale te składki nie są własnością ludzi. Nie można pójść do funduszu i powiedzieć: chcę wycofać swój wkład w postaci składek. Musisz czekać do wieku emerytalnego, by móc z tych funduszy skorzystać. W banku możesz dokonać wpłaty lokaty i w każdej chwili możesz te pieniądze wycofać. Jak nie dotrzymasz terminu, najwyżej stracisz odsetki. W przypadku składek emerytalnych takiej możliwości nie ma, niezależnie czy to składki które są przejęte przez ZUS czy OFE. Drugie oszustwo w tej sprawie to było twierdzenie o fatalnym gospodarowaniu pieniędzmi przez ZUS. Owszem gospodarka ZUS pozostawia wiele do życzenia, ale m.in. z powodu nowego wdrożonego systemu w 1998 roku. Miesięcznie tworzy się miliony dokumentów ubezpieczeniowych, których ZUS musi przerobić. W okresie poprzednim tych dokumentów było wielokrotnie mniej. Reforma Buzka Balcerowicza zmusiła ZUS do olbrzymiej pracy biurokratycznej niczemu nie służącej. Ponadto warto pamiętać, iż ZUS musi dokonać wypłaty bieżących świadczeń, podczas gdy OFE takiego obowiązku przez 10 lat nie miało.

Pyt: Co zatem należy uczynić?
DAK: Po pierwsze całą składkę z OFE przenieść do ZUS i zakończyć z tzw. II filarem. Powinna obowiązywać prosta zasada, iż składki przymusowe (a takim jest składka emerytalna), które są daninami publicznymi odprowadzone są do instytucji państwowych, publicznych, a dobrowolne składki można wpłacać do prywatnych ubezpieczycieli typu fundusze emerytalne. Natomiast zmuszanie do wpłat przymusowych składek do instytucji prywatnych to jeden wielki skandal i moim zdaniem to rozwiązanie budzące wątpliwość konstytucyjną. Nie ma powodów by zmuszonym być do płacenia wysokich składek na opłacenie wysokich pensji członków zarządów, rad nadzorczych towarzystw emerytalnych itd. Upaństwowienie składek OFE to jednak krok, na który ten rząd ani inni politycy się nie odważą. Najdalej poszedł PIS proponując wybór między OFE a ZUS, ale moim zdaniem trzeba pójść jeszcze dalej.

Pyt: Jakie będą skutki rządowej nowelizacji systemu emerytalnego?
DAK: Zmniejszy się deficyt, sytuacja bieżąca ZUS poprawi się i na tym koniec. Tzn. nic więcej się nie uczyni, a bieżące problemy finansowe państwa, których dolegliwość zostanie chwilowo zmniejszona, powrócą za jakiś czas, bo rząd nie wykorzysta danego mu czasu na uzdrowienie sytuacji finansowej państwa. Być może obetnie się kolejne wydatki socjalne, ale rozkradanie państwa poprzez tworzenie rozmaitych stanowisk dla kolesiów, niepotrzebne wydatki (jak np. bilbordowi akcje przeciw zimie itp.) dalej będą miały miejsce. Zatem nic się nie zmieni, w przyszłości problemy powrócą nawet z podwójną siłą. Chciałbym się mylić, ale doświadczenie, wiedza na temat aktualnego stanu naszego państwa wskazuje, że planowana reforma niczego długofalowo nie rozwiąże.

Pyt: A jak kształtować się będą emerytury?
DAK: W systemie kapitałowym, emerytura jest równa zgromadzonym składkom podzielona przez długość planowanego dalszego okresu życia z uwzględnieniem wyników inwestowania składek i pomniejszone o koszty zarządzania. Otóż w takim systemie emerytury są niskie. Otóż przy składce do OFE 7,3% (jak obecnie), długość życia po przejściu na emeryturę załóżmy lat 18, a okres składowania lat ok. 36, zatem nasza emerytura wyniesie ok. 14% naszego dochodu. OFE by sprostać wypłatom emerytur będzie musiało albo czerpać z bieżących składek, albo sprzedawać aktywa, a to będzie przyczyniało się do spadków cen aktywów finansowych i w rezultacie do obniżenia wysokości wypłacanych świadczeń. Zatem nie można liczyć na zysk z inwestycji. Innymi słowy, jeżeli ktoś zarabia średnią krajową to jego emerytura z OFE będzie mniejsza niż 500 zł, wyższe będzie świadczenie z ZUS.

Pyt: Na razie czeka nas debata Rostowski Balcerowicz oraz debata sejmowa?
DAK: raczej pseudo-debata. O czym będą rozmawiać, czy składka na rzecz OFE ma wynieść 2,3% i docelowo 3,5% jak proponuje minister finansów czy 7% jak proponuje Balcerowicz. Wogóle nie powinno być przymusowej składki (nawet w części) płaconej na rzecz OFE, ale o tym nie będą mówić. Absurdem jest pomysł tworzenia II filara w ZUS z tych 5 a docelowo 3,8%. Cała debata będzie spektaklem, sztuką mającą zmylić opinię publiczną. Rząd pokaże się, że zależy mu na finansach publicznych, a Balcerowicza współodpowiedzialnego przecież za katastrofę finansów publicznych i za wiele ludzkich dramatów – kreuje się na obrońców naszych składek. To kolejne zwykłe oszustwo.



Kraj

CYRK JARUZELSKIEGO: Podobno generał Jaruzelski jest chory i z tych powodów tak długo trwają procesy z jego udziałem ws. masakry stoczniowców z grudnia 1970 r. i ws. stanu wojennego. Ten sam Jaruzelski jednak już nie jest chory, gdy zapraszany jest na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, czy gdy chodzi o wyjazd zagraniczny. Generał na wolności chodzi, ma godziwą emeryturę, a rodziny ofiar klepią biedę. Taka sprawiedliwość III RP. Z ostatniej chwili Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż dekrety stanu wojennego były niezgodne z konstytucją PRL. Generała jednak wciąż nie osądzono.

DWUDNIOWE WYBORY? Prezydent Komorowski konsultował się w sprawie daty i długości trwania wyborów prezydenckich. Mainstreamowe media promowały 2-dniowe wybory, nie bacząc na fakt że będzie to kosztowało o 70 mln zł więcej niż w przypadku jednodniowych, co w warunkach deficytu i trudności finansowych państwa jest niebagatelną sumą. O możliwościach manipulacji, naruszenia ciszy wyborczej i fałszerstw już nawet nie wspominamy.

HIPOKRYZJA: Lewica cały czas atakuje kościół rzymskokatolicki. Owszem kościół instytucjonalny jest za co krytykować, jednak SLD w swej krytyce nie jest uczciwe - posługuje się kłamstwami, półprawdami i niedomówieniami. Otóż wbrew twierdzeniom lewicy księża płacą podatki: ryczałtowe od liczby mieszkańców parafii w tym wliczając ateistów i działaczy SLD np. Grzegorza Napieralskiego, Joannę Senyszyn itp. Także żądając likwidacji Funduszu Kościelnego, SLD nie wspomina, że fundusz ten dotyczy wszystkich wyznań i związków wyznaniowych jako rekompensata za znacjonalizowane mienie. Na ten cel przeznaczono w tym roku około 0,03 proc. całej kwoty budżetu państwa. Wiele dóbr nie da się już oddać, więc stworzony fundusz czynił zadość nacjonalizacji kościelnego majątku. Odnośnie zaś komisji majątkowej warto przypomnieć, iż gdy rządziło SLD komisję nie zlikwidowano, a majątki dalej zwracano. SLD wciąż wykazuje hipokryzję, próbuje kierować uwagę opinii publicznej na tematy zastępcze. Natomiast nie słychać głosu lewicy w obronie likwidowanych polskich przedsiębiorstw czy obrony najuboższych i zwykłych ludzi.

OBSESJA PISem: Jak doniosła Rzeczpospolita, PO nawet dwa razy dziennie robi konferencje o PiS.. To już nie krytyka, ale wręcz obsesja. Platforma lepiej by czyniła, gdyby zajmowała się szukaniem rozwiązań w sprawach gospodarczych i społecznych.

PRAWO ŁASKi DLA PRZESTĘPCÓW: Media rozpisywały się w sprawie ułaskawienia przez Kaczyńskiego - Adama S., oskarżonego o wyłudzenie z PFRON 120 tys. zł i za zaległości podatkowe w wysokości 30 tys. zł. Otóż obecny prezydent Komorowski ułaskawił osoby oskarżone za poważniejsze przestępstwa. Np. jak wynika z komunikatu z dn. 14.12.2010 ułaskawił skazanego z art. 148 § 1 d. kk (zabójstwo – 1 sprawa), z art. 178a § 1 kk (prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu – 1 sprawa), z art. 190 § 1 kk (groźba karalna – 1 sprawa), z art. 207 § 1 kk (znęcanie nad rodziną – 1 sprawa), z art. 218 § 1 kk (złośliwe naruszenie praw – 1 sprawa), z art. 279 § 1 kk (posłużenie się sfałszowanym dokumentem – 1 sprawa), z art. 278 § 1 kk (kradzież – 1 sprawa), z art. 279 § 1 kk (kradzież z włamaniem – 2 sprawy), z art. 284 § 2 i 297 § 2 kk (przywłaszczenie i niedopełnienie obowiązku służbowego – 1 sprawa), z art. 291 § 1 kk (paserstwo – 1 sprawa). Podobnie 16 listopada prezydent ułaskawił osoby skazane m.in. za zabójstwo – 1 sprawa, za fałszywe zeznania – 1 sprawa, za oszustwo kapitałowe – 2 sprawy itd. Dziwnym trafem media nie żądają wyjaśnień w powyższych sprawach.

PSL NA ŁAŃCUCHU: Wciąż nie podejmuje się decyzji ws. umorzenia 27 mln zł zaległości skarbowych PSLu. W ten sposób PSL jest w szachu i musi spełniać żądania PO. Gdyby umorzyć lub odmówić umorzenia wówczas partia miałaby wolną rękę, a tak są na łańcuchu koalicjanta.

TABU WYBORCZE: Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, w TVP doszło do wielkiej awantury wokół programu "Mam inne zdanie" (gospodarze: Krzysztof Ziemiec i Marek Zając). Poszło o temat dotyczący kupowania głosów przez polityków PO w Wałbrzychu. Zgodnie z planem tej bulwersującej sprawie miała być poświęcona jedna z części programu "Mam inne zdanie" (emisja dziś w TVP1). Jednak temat zdjęto. Przygotowania do programu szły zgodnie z planem, a goście byli zapraszani za wiedzą i zgodą kierownika Redakcji Publicystyki TVP 1 Przemysława Wojciechowskiego. Jednak w dniu emisji programu dyrekcja Jedynki brutalnie ocenzurowała przygotowywane wydanie.

ZBIERANIE HAKÓW PRZEZ ABW: Zorganizowana grupa funkcjonariuszy publicznych, tj. agentów ABW, CBA, prokuratorów i sędziów bierze udział w z góry zaplanowanym działaniu przeciwko wyborom na urząd prezydenta RP – dyskredytując za pomocą przestępstw, osoby z otoczenia tragicznie zmarłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i kandydata na prezydenta RP Jarosława Kaczyńskiego" – napisał latem 2010 r. do prokuratora generalnego radca prawny Tomasz Tuczapski. Przypomnijmy: 9 listopada 2009 r. ABW weszła do kancelarii i domu Tuczapskiego. Wyniosła i skopiowała dokumentację prowadzonych przez niego spraw, m.in. pisma od Dubienieckiego i akta sprawy jednego z klientów zięcia prezydenta, a także dokumenty dotyczące polityków PiS, z którymi Tuczapski współpracował… Kilka tygodni przed zatrzymaniem Tuczapski – jak twierdzi – został wezwany na przesłuchanie przez prowadzącego wówczas śledztwo prokuratora Roberta Mielczarka (nie prowadzi już tej sprawy, oficjalnie z powodu rotacji kadrowych). – Usłyszałem, że jeżeli zeznam coś na Marcina Dubienieckiego i Roberta Drabę (byłego ministra w kancelarii tego prezydenta), z którymi współpracowałem, moja sytuacja diametralnie się zmieni – opowiada Tuczapski - Mam nagraną rozmowę z funkcjonariuszem ABW, który nakłania mnie do złamania tajemnicy adwokackiej. Po wyjściu z aresztu, w którym spędził pół roku, Tuczapski zawiadomił o sprawie legnicką prokuraturę, która nie dopatrzyła się jednak znamion przestępstwa. 10 czerwca 2010 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał jednak, że prokuratura nie miała prawa zatrzymywać dokumentów stanowiących tajemnicę adwokacką, a 24 stycznia 2011 r. wrocławski sąd rejonowy nakazał legnickim śledczym zbadanie sprawy. 8 lutego wszczęto postępowanie sprawdzające (za Rzeczpospolita)


Gospodarka
KONIEC FSO: Z taśmy produkcyjnej warszawskiego Żerania zjeżdżają ostatnie samochody. 1200 osób trafi na bruk, a prace w fabryce zostaną wstrzymane.

ROZROST BIUROKRACJI Dlaczego rząd i rządzący politycy nie zabiorą sobie? Nie mam tu na myśli symbolicznego obcięcia finansowania dla partii politycznych, ale gigantyczne pieniądze, które przejada przerośnięta administracja publiczna. W 1990r. było 75,2 tys. urzędników państwowych oraz 83,6 tys. urzędników samorządowych. W 2009r. liczby te kształtowały się odpowiednio: 182,7 tys. oraz 244,6 tys. urzędników. Ta armia urzędników pochłonęła w 2009r. ok. 77,6 mld. zł, z czego na same pensje ok. 20 mld. zł (link: http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/biurokracja;kosztuje;nas;rocznie;77;6;mld;zlotych,205,0,682445.html). Łącznie w administracji publicznej pracuje 428,3 tys. osób, co oznacza potrojenie liczby pracujących w porównaniu do 1990r. (dynamika 270%). Zauważmy, że w międzyczasie wprowadzono komputery, a więc zastąpiły one mnóstwo pracy wykonywanej ręcznie.
Dlaczego mamy aż tylu urzędników? W 1999r. AWS z UW z Premierem Buzkiem (Buzek oraz wielu polityków AWS oraz UW sa aktualnymi członkami dzisiejszej PO) przeprowadzili reformę samorządową, wskutek czego powstał potrójny samorząd z potrójnymi stadami polityków i z potrójną administracją. Skutek tego jest taki, że w bogatej Danii jeden urzędnik, np. od spraw socjalnych, obsługuje aż pięć gmin, a w biednej Polsce armia urzędników obsługuje jedną gminę, a jakby tego było mało, nad tą gminą jest szczebel powiatowy i wojewódzki. To jeszcze nie wszystko, bo w pewnym zakresie to samo robi administracja państwowa różnych szczebli. Problem opisałem szerzej w: http://interia360.pl/artykul/deklaracja-olsztynska-w-sprawie-rewitalizacji-polityki,40087. Zdaniem prof. Rybińskiego Polska cierpi na syndrom Parkinsona (autora słynnego opracowania na temat biurokracji). Na podstawie powyższego można nazwać kłamstwem wywody Tuska, że zabranie Polakom prawie całości składek do OFE jest jedynym sposobem na uratowanie kraju przed bankructwem. Likwidacja trzech szczebli samorządu oraz zmniejszenie administracji państwowej, w ciągu 10 lat, dałoby Polsce oszczędności równe prawie 50% obecnego zadłużenia. To rozrost biurokracji sprawia, że rośnie zadłużenie Polski oraz podatki. Piotr Solis
(fragment tekstu Emerytalna Ballada Final)

SZALEŃSTWO CUKROWE: Cena cukru w Polsce bije rekordy. W sklepach jest już blisko 5-6 złotych/kg. W hurcie oferty są na poziomie powyżej 4 zł/kg. Tymczasem na giełdzie w Londynie cena wynosi 780 usd/tona czyli ok. 2,3 zł/kg, a w Niemczech w sklepie cena wynosi 2,60 zł/kg. Minister Rolnictwa Marek Sawicki (PSL) ma minę zadowoloną, cukier nie będzie mu psuł humoru, co najwyżej rozpacz dosięgnie polskich konsumentów.


Różne

HUMOR: Ktoś powiedział, że Komorowski nie wpuścił pod parasol Sarkozego bo...mały mniej zmoknie.... (escrim)

12 marca 2011

TUSKA KILLER

Poniżej tekst Piotra Solisa (dziś w PJN, poprzednio w Stronnictwie Piast). Artykuły publikowane na łamach Portalu są punktem widzenia autorów i niekoniecznie reprezentują punkt widzenia Serwisu21.


PO jest skazana na klęskę z powodu ustawy z dn. 21.11.2008r. (o OFE), więc Tusk ucieka do "przodu", bo inaczej wyląduje na śmietniku historii.

Tusk i koalicja PO-PSL wpadli w panikę, ponieważ w moich artykułach na temat OFE (pod nickiem "piastolsztyn") odnaleźli poważne argumenty, które w najbliższych wyborach parlamentarnych odeślą PO-PSL na śmietnik historii. Artykuły dotyczą ustawy z dn. 21.11.2008r. (Dz.U. 228 poz. 1507). Tusk zdecydował się nawet ujawnić prawdę o fatalnym stanie budżetu, byle nie ujawniać prawdy o bezprawnej ustawie PO-PSL, bo to byłby koniec tych antypolskich partii.

Jakiej prawdy przeraził się Tusk oraz PO-PSL, skoro po raz trzeci nie kłamią na temat budżetu? Co było gorsze, niż prawda o nieudolnym rządzie Tuska? Tusk skłamał przed eurowyborami z 2009r., że budżet jest w dobrym stanie, a następnie 2 tyg. po eurowyborach znowelizował budżet z 2 razy wyższym deficytem. Tak samo było przed wyborami prezydenckimi, gdy Tusk z ministrami zapewniali, że są pieniądze na obietnice wyborcze Komorowskiego, a po wyborach okazało się, że jest dziura w budżecie. Gdyby nie tamto oszustwo, Komorowski, prawnuk Niemców łotewskich Römerów (genealogia Minakowskiego: http://wiadomosci.onet.pl/2147987,11,wspolny_przodek_kaczynskich_i_komorowskiego,item.html) nigdy nie zostałby Prezydentem RP. Rząd Tuska ma więc duże doświadczenie w okłamywaniu Polaków na temat prawdziwej kondycji budżetu i mógłby okłamać Polaków po raz trzeci. Co jednakże po oszustwie, skoro inny temat zmiecie PO-PSL ze sceny politycznej?

Spece od PR doradzili Tuskowi, by zaszokować Polaków hiobowymi wieściami na temat budżetu, aby w ten sposób zamaskować prawdziwy powód zabrania Polakom OFE. Od tej pory w systemie ZUS/FUS mają być uśmiechy Tuska i obietnice innych polityków, miast realnego pieniądza. Cel został osiągnięty, bo zamiast o bezprawnej ustawie, mówi się jedynie o składce do OFE oraz o ratowaniu budżetu. PO-PSL zapłaci koszt polityczny, ale straty rzędu 10 lub 15 punktów procentowym będą nieporównywalnie niższe, niż całkowite zmiecenie ze sceny politycznej.

Bezprawna ustawa PO-PSL z 21.11.2008r. zmusza Polaków do rozwodów na starość – uboczny skutek tej ustawy. Cofnijmy się do reformy z 01.04.1999r. (prima aprilis), która przesądziła, iż przyszła emerytura będzie w pełni zależała od uzbieranych składek. Przyjęte rozwiązanie miało istotną wadę, bo w sposób ewidentny krzywdziło kobiety, które rodzą i wychowują dzieci. Z tego powodu w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym w Art.31, p.3 wprowadzono zapis "Do majątku wspólnego należą w szczególności: p.3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków". Ze względów oczywistych ten zapis dotyczy głównie kobiet, ale w wielu przypadkach dotyczy także mężczyzn. Współwłasność OFE jest w sposób literalny, jednoznaczny unormowana w obowiązującym w Polsce prawie i dlatego wszelkie późniejsze ustawy nie respektujące tego faktu są bezprawne.

Ustawa PO-PSL z 21.11.2008r. ma dużo więcej wad prawnych, co zawarłem w kolejnych wnioskach do RPO (opisane na: http://interia360.pl/artykul/stronnictwo-piast-odnioslo-znaczacy-sukces-nad-po-psl,39538). Jakkolwiek by nie analizować ww. ustawy, zauważymy, że ustawa nie respektuje praw współmałżonków, głównie kobiet, unormowanych w Kodeksie Rodz. i Opiek. – ustawa PO-PSL nie przewiduje podziału wspólnego majątku z OFE w proporcji po 50% pomiędzy współmałżonków. Ustawa nie przewiduje ponadto dziedziczenia środków z OFE po 65 roku życia, co dodatkowo pozbawia kobiety części ich wspólnego majątku. Postanowiono uciec przed krytyką i zamaskować fakt pozbawienia dziedziczenia OFE, więc wprowadzono tzw. "wypłaty gwarantowane", czyli 37 emerytur minus już wypłacone. Ten zapis nie wynika z dobroci rządu, lecz ze statystyk GUS, gdzie pierwsza duża fala wymierania roczników ma miejsce ok. 68 roku życia, a więc ze statystycznego punktu widzenia ZUS/FUS i tak te pieniądze wypłaci. W rezultacie, jeśli np. ubezpieczony umrze po odebraniu 36 emerytur, to spadkobiercy otrzymają tylko 1 emeryturę, a jeśli później, nie otrzymają nic. Cały pozostały kapitał przepada na rzecz ZUS/FUS.

Współmałżonek, najczęściej kobieta, jeśli chce zachować prawo do 50% swojego wspólnego kapitału z OFE, musi rozwieść się z mężem/żoną, zanim ten i/lub ona skończą wiek 65 lat. To jest zarzut natury moralnej, ale w mojej opinii można postawić zarzut natury karnej. Przede wszystkim bezprawne pozbawienie obywateli majątku, nadużycie konstytucyjnych uprawnień oraz niedopełnienie konstytucyjnych obowiązków.

Argumenty rządu/Tuska opierają się na kłamstwie. Jak można w ogóle twierdzić, że w przyszłości nagle znajdą się pieniądze! Prognozy demografów są jednoznaczne. Od 2011r. na emerytury zaczyna przechodzić pokolenie powojennego wyży demograficzne, co będzie trwało do 2025r. Wówczas na 1 emeryta będzie przypadało jedynie 2 pracujących, a po doliczeniu sfery budżetowej do emerytów (też żyje z podatków) wyjdzie ok. 1 do 1. Skoro w systemie nie ma pieniędzy już teraz, to tym bardziej nie będzie ich później. W 2040r. sytuacja będzie wyglądać jeszcze tragiczniej. Problem opisałem na: http://interia360.pl/artykul/demograficzna-apokalipsa-zbliza-sie-do-polski,39540. W systemie emerytalnym będą jedynie puste, zakłamane uśmiechy Tuska, za które w sklepie nic nie kupimy. Problemy demograficzne znowu dadzą dać o sobie i wygnają kolejne roczniki polskiej młodzieży na Zachód po 2013r. Sprawi to Podpis Tuska z 2008r., który zgodził się, by Polska płaciła UE za emisję CO2. Spowoduje to drastyczny wzrost bezrobocia i biedy (sprawę opisałem na: http://interia360.pl/artykul/w-2008r-tusk-podpisal-wyrok-na-lask-wykonanie-wyroku-na-polskim-lasku-rozpocznie-sie-w-2013r,42764). W związku z powyższym argument o pieniądzach na wyższe emerytury w przyszłości nie ma podstaw faktycznych, a do tego jest jawnym kłamstwem.

Tusk kłamie jeszcze z innego powodu. Policzmy całą emigrację z ostatnich 21 lat, z czasów tzw. III RP. Różne są jej szacunki i zależą od źródła, ale można przyjąć, że wyniosła ona ok. 5 mln. Polaków wygnanych biedą, głodem i bezrobociem na Zachód. Teraz te osoby pracują na zachodnie systemy zabezpieczeń społecznych, zakładają tam rodziny, a ich dzieci również będą pracować na zachodnie systemy społeczne. Dla obliczeń weźmy obecne średnie wynagrodzenie oraz tzw. "klin podatkowy", który po ścięciu przez PiS wynosi obecnie ok. 43% (w Danii ok. 40%). Przyjmę zaniżoną wartość klina podatkowego, a więc tylko 1000 zł. Obecna wartość wynagrodzenia rosła w tempie zbliżonym do wzrostu inflacji lub PKB, a więc pominiemy przeliczanie przeszłych wynagrodzeń na dzisiejsze warunki, bo wynik będzie zbliżony, a co przy wartościach szacunkowych, jako rząd wielkości nie jest istotnym kryterium (podobnie można liczyć dla przyszłości). Mamy więc 5 mln. osób x 1000 zł x 12 miesięcy x 21 lat = 1 260 000 000 000 zł. Otrzymana liczba jest znacząco od oficjalnego zadłużenia Polski i nawet przy bardziej precyzyjnej metodzie będzie wyższa od tego zadłużenia. Teraz postawmy pytanie, kto rządził w tych 21 latach? Obecni posłowie i senatorowie PO należeli w przeszłości do KLD (np. Tusk), UD, UW, ZCHN (np. Niesiołowski), KPN, AWS (z samym Buzkiem i Krzaklewskim włącznie) oraz paru pomniejszych ugrupowań. W okresach, w których nie rządzili ci politycy, współrządziło koalicyjne PSL – za wyjątkiem 2 lat PiS.

Przytoczone wyżej argumenty dowodzą, że Tusk ma powody, by w trakcie kampanii wyborczej uciekać przed tematem bezprawnej, anty rodzinnej, antypolskiej ustawy. Cena 10-15 punktów procentowych jest niczym wobec perspektywy rychłego wylądowania na śmietniku historii. To dlatego ujawniono prawdę o polskim budżecie i dziurze budżetowej.

Piotr Solis

10 marca 2011

SMOLEŃSK MORDERSTWO Z PREMEDYTACJĄ?

Bez komentarza. Smoleńsk to morderstwo z premedytacją? Przedstawiam Państwu poniżej tekst, który jest tłumaczeniem tego co napisały zagraniczne media o katastrofie prezydenckiej "tutki".



Artykuł z 17.04.2010 r. Dzisiaj oficjalnie pożegnaliśmy kwiat polskiej polityki i inteligencjina Placu Piłsudskiego, ale wątpliwości w sprawie "Tragedii Narodowej"jest coraz więcej. W dodatku piszą o tym coraz głośniej zagranicznemedia, a u nas cisza "grobowa", bo nikt nie bierze na poważnie hipotezy,że 10 kwietnia br. mogło dojść do zamachu na polską delegację udającąsię do Katynia, aby oddać hołd pomordowanym przez Rosjan w 1940 roku.Bowiem jak mówią rodziny Katyńskie; "Jeśli zapomnę o nich, TyBoże na niebie zapomnij o mnie..."; i my o tym nie możemyzapomnieć co się stało! Nam po prostu nie wolno przejść nad tym tak poprostu bez dokładnych wyjaśnień do dnia codziennego. Ponieważ Polska już nigdy nie będzie taka sama, bo to nie tak miało być....
Rumuński Global News był jedynym z pierwszych rumuńskich mediów, którypoinformował jak napisano "o ataku międzynarodowych terrorystów z FSBRosji na Prezydenta Polski w Smoleńsku, w którym cała polska elitazostała wymordowana". Agencja cytuje przedstawicieli rumuńskich wstrukturach bezpieczeństwa NATO pisząc - "Sprawozdanie nie zostałojeszcze oficjalnie potwierdzone, ale co raz więcej świadczyć o tym, żeRosjanie dokonali eliminacji najwyższych władz Polski w najbardziejbrutalnej zbrodni stulecia".
Następnie czytamy - "Ten lot do Smoleńska to była unikalna szansa dlaRosji. Rosja nigdy nie miała tak wielu przeciwników w jednym miejscu napokładzie samolotu na swoim terytorium w pobliżu bazy wojskowejwyposażonej w broń do niszczenia systemów elektronicznych przy pomocysystemów elektromagnetycznych. Była to okazja, a więc były agent KGBWładimir Putin nie mógł jej przegapić. Zabójstwo wrogów to ABC ifilozofii dla służb bezpieczeństwa w carskiej Rosji, które pozostaje wmocy do chwili obecnej. Dla FSB, GRU, SVR i dla wszystkich innychrosyjskich tajnych służb, są to tylko rutynowe działania, które nazywająwzględem technicznym "zagłady antyrosyjski przywódców politycznych iwojskowych z kraju wroga". Rosyjskie wyjaśnienia, że był to " błądludzki "oraz kampania dezinformacji nie może ukryć faktu nagłego icałkowitego odcięcia wszystkich urządzenia na pokładzie samolotu, a tonie może być wolne od podejrzeń, że Rosjanie zniszczyli instrumentypokładowe samolotu w ataku terrorystycznym".
Agencja podkreśla - "Jest to zbrodnią i Moskwa będzie musiała płacić zaten czyn przez wiele lat. Państwowi rosyjscy terroryści początkowochcieli wyeliminować prezydenta i jego brata, byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Nie wszedł on jednak na pokład samolotu tylko przezprzypadek i dzięki temu uniknął śmierci, bo jego matka jest chora.Jarosław Kaczyński prawdopodobnie będzie następnym prezydentem Polski".
Faktycznie ludzie nie mogą się dać zwieść rosyjskiej kampaniidezinformacji rozpoczętej po tragedii, co pośrednio potwierdzapodejrzenia ujawnione przez rumuńską Global News. Rosyjska wersjawydarzeń jest sprzeczne z informacjami otrzymanymi przez rumuński GlobalNews.
Rumuni piszą - "Z kolei w polskich mediach są teraz informacje bardziejzwiązane z pogrzebem polityków zlikwidowanych przez Rosjan w katastrofielotniczej, a nikt nie zaczyna zadawać pytania by nie wywoływaćniepokoju".
Wstępna analiza rozmów z czarnych skrzynek wskazują, że samolot był wdobrym stanie, pisze news.pl.
Początkowo różne media spekulowały, że tragedia mogła być spowodowanazłym stanem polskiego samolotu, media przypominają, że w ciągu ostatnich40 lat, 60 takich samolotów się rozbiło. Sześć z nich rozbiło się wciągu ostatnich pięciu lat. Szef zespołu produkcji w zakładzie Gusiewpowiedział Aleksiej Tupolew samolot został niedawno wyremontowany iwszystkie podzespoły zostały naprawione.
Dziennikarze twierdzą, że - "Katastrofa samolotu polskiego Prezydenta,który spowodował śmierć Wszystkich 96 osób jest absolutnieniewytłumaczalna z powodu skomplikowanego sprzętu elektronicznego napokładzie i doświadczonych pilotów. Źródła w polskim MinisterstwieObrony Narodowej w Warszawie poinformowały Rumuński Global News, żewojsko rosyjskie eksperymentowały w przeszłości z broniąelektromagnetyczną w bazie wojskowej w obrębie lotniska wojskowego gdziemiał wylądować polski prezydent. W 2008 roku Moskwa poinformowała, żestworzyła najpotężniejsze elektromagnetyczną broń wszech czasów, znanąjako EMP (impulsu elektromagnetycznego), co ogłosił rosyjska "Prawda" wpapierowym wydaniu gazety."
Następnie tłumaczą - "Ogromna siła miliardy watów jest generowany, abroń ma bardzo mały rozmiar. Innowacyjne jest to, że impulsyelektromagnetyczne emitowane przez nową broń są znacznie krótsze, aleniezwykle potężne", powiedział Giennadij Mesyats, Wiceprezes RosyjskiejAkademii Nauk i dyrektor Instytutu Fizyki Lebiediewa. "Taka mała brońnigdy nie została stworzona w przeszłości, a jednocześnie jest bardzomocna. Były podobne urządzenia, wykonane w okresie zimnej wojny, ale ichrozmiar był ogromny. Nasze urządzenie jest co najmniej 10 razysilniejsze niż jakakolwiek broń stworzona za granicą, "powiedziałMikhail Yaladin, naukowiec zaangażowany w rozwój super bronielektromagnetycznej.
Wszelkie urządzenia elektroniczne nie działają w pobliżu impulsuelektromagnetycznego, w przypadku gdy generator jest uruchomiony.Urządzenie zostało przedstawione w Jekaterynburgu. Według rosyjskichwojskowych naukowców, to daje rezultaty podobne do uderzenia pioruna lubwybuchu jądrowego. Broń została nazwana "Nika", po greckiej boginizwycięstwa. Bronią tego typu, można zakłócać pracę urządzeńelektronicznych i silników wszystkich samolotów, jak dowiedział się zpolski źródeł wojskowych o czym poinformował rumuński Global News. Tojest bardzo trudne do wykrycia ze względu na to, że tylko w krótkimokresie używa się wiązki elektromagnetycznej. Bracia Kaczyńscy bylijednymi z najsilniejszych obrońców polskich interesów narodowych,zarówno w stosunku do Moskwy i do Niemiec oraz Brukseli".
Po czym dodają - "Pod ich przywództwem, jedna z największych siecirosyjskich szpiegów została zniszczona przez polski kontrwywiadwojskowy. Jest to jedno z największych uderzeń, a Moskwa dzięki temu niezainstalowała swojej siatki wywiadowczej na obszarze NATO." Rumuńskaagencja informacyjna nie jest jedyną, która nie ufa Rosji. "Izraelskie"media też nie mają zaufania do oficjalnych wersji rosyjskich na tematprzyczyn katastrofy samolotu w pobliżu Smoleńska, o czym informujerumuński Global News. Niektóre z nich są skłonne to widzieć jakzabójstwo w stylu Kremla w tym wypadku, raporty izrus.co.il. Jak pisząna portalu - "Wielu analityków uważa, że tragedia został zorganizowanaprzez Kreml, który nienawidził Kaczyńskiego, ze względu na jego postawęanty-rosyjską".
Natomiast 10 kwietnia, pierwszy Kanał TV "Izraela", jak również drugiwymieniały możliwy udział Putina w śmierci polskiego prezydenta.Następnego dnia, 11 kwietnia, wątpliwości zostały wyrażone w mediachdrukowanych. "Polacy nie mogą uwierzyć, że wszyscy najważsi rangąprzywódcy polityczni i wojskowi zginęli w wyniku wypadku spowodowanegoprzez tragiczny zbieg okoliczności, wad technicznych i czynnik ludzki",pisze gazeta Ahronot Yediot. gazeta Ha'aretz dodaje:" W pierwszychgodzinach po awarii, możliwość zaangażowania Rosji panowała w polskichmediach z powodu napiętych stosunków pomiędzy Kaczyńskim i Putinem.
Maariv poszedł dalej i jego artykuł został zatytułowany "zapachlikwidacji". "Moskwa zobowiązała się do zbadania, a Putin stanął naczele komitetu badania, ale nie jest prawdopodobne, że kiedykolwiekbędzie możliwość poznania prawdy,"; pisze w artykule. Portal NRG wswojej witrynie pisze, że "oskarżenia kierowane w stylu zamach Kremlabędzie towarzyszyć opowieść w nadchodzącym roku" powiedział analitykpolityczny, Attila Somfalvi i napisał w "Facebook", że "Rosjanie sąteraz wśród głównym podejrzanych".
12 kwietnia, gazeta Ha'aretz zauważyła, że z Polską solidaryzuje się Rosja w tragedii niedaleko Smoleńska, a służy to jedynie temu bywprowadzić w błąd cały świata.
Na podst. Romanian Global News

PRÓBA WYMUSZENIA NOWYCH OPŁAT NA ŻOLIBORZU

Zostaliśmy poinformowani, iż w dzielnicy Żolibórz, urzędnicy odmawiają mieszkańcom, którzy wnieśli sprzeciw od orzeczeń SKO w Warszawie podtrzymujących podwyżki, możliwości płacenia opłat wieczystego według starej wysokości. Działanie urzędników jest całkowicie bezprawne. Proponujemy mieszkańcom składanie w urzędzie następującego niżej opracowanego pisma, a same opłaty można wnieść przekazem pocztowym na konto urzędu z zaznaczeniem jako tytułu "opłata za wieczyste użytkowanie za rok 2011".
----------------------------------------------------------------------------------------------
Warszawa, 2011/………./……...


…………………………………..
…………………………………..
…………………………………..


Urząd Dzielnicowy
Warszawa - ………………………

1. Niniejszym informuję, że w dniu ……………….. zgodnie z art.80 ust.1 ustawy o gospodarce nieruchomościami wniosłem sprzeciw od orzeczenia Samorządowego Kolegium Odwoławczego z dn. ………………… nr ………………………. podtrzymującego podwyżkę opłat wieczystego użytkowania dokonaną pismem z dn………………… nr ………………………..

2. Zgodnie z art.80 ust.3 ustawy o gospodarce nieruchomościami w razie wniesienia sprzeciwu orzeczenie traci moc, nawet gdy sprzeciw odnosi się tylko do części orzeczenia. W świetle powyższego zapisu w razie wniesienia sprzeciwu - art.79 ust.5 ustawy o gospodarce nieruchomościami nie ma zatem zastosowania, a zgodnie z art.78 ust.4 tejże ustawy użytkownik wieczysty jest zobowiązany uiszczać opłaty według dotychczasowej wysokości, czyli w moim przypadku ……………… zł, a nie według nowej.

3. Równocześnie informuję, że zgodnie z art.78 ust.1 ustawy o gospodarce nieruchomościami i w świetle postanowienia sądu rejonowego dla Warszawy Żoliborz z dnia 7.10.2010 r. podwyżka opłat wieczystego użytkowania dokonana w ww. piśmie jest bezskuteczna na gruncie przepisów prawa, a zatem w ogóle nie może mieć zastosowania.

4. Jakakolwiek próba wymuszenia podwyżki opłat wieczystego użytkowania niezgodnie z prawem tj. pomimo sprzeciwowi wniesionemu od orzeczenia SKO w Warszawie nosi znamiona czynu przekroczenia uprawnień na szkodę interesu prywatnego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (przez urząd) tj. art.231§2 Kodeksu Karnego.

Z poważaniem,


Podpis …………………………


opr: Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste"

8 marca 2011

Wątpliwości wokół wojennej działalności Bartoszewskiego

Poniżej tekst dot. wątpliwości wokół wojennej przeszlości Władysława Bartoszewskiego za  http://czernik59.wordpress.com/2011/03/05/watpliwosci-wokol-wojennej-dzialalnosci-bartoszewskiego/



Gdy wybuchła wojna Władysław Bartoszewski miał 17 lat. 19 września 1940 został zatrzymany na Żoliborzu w masowej obławie zorganizowanej przez hitlerowców. Przypadkowo dostał się do Oświęcimia, był w tym samym transporcie co Witold Pilecki. Od 22 września 1940 został więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (Auschwitz I, numer obozowy 4427).
Zwolniony z Oświęcimia po kilku miesiącach – 8 kwietnia 1941, co było wydarzeniem niespotykanym.Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża, oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SS-mana.
Jednak według relacji prof. Miry Modelskiej-Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownika administracji Białego Domu, istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimu, znał m.in. szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (notabene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą AK-owców. Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem. [link - YouTube]
Nikogo nie zwalniano z Auschwitz, przynajmniej nie uczciwych ludzi, co innego kolaboranci… Tłumaczenie, że go zwolnili ze względów zdrowotnych wydaje się co najmniej podejrzane.
Bartoszewski niemal natychmiastowo po wyjściu z Oświęcimia został wzięty do struktur konspiracyjnych. Jest to sytuacja nie do pomyślenia, taki człowiek był zbyt podejrzany, tacy ludzi mogli być pod obserwacja, dla konspiracji to zbyt duże ryzyko… Bartoszewski prawdopodobnie albo zataił ten niewygodny fakt, albo został wciągnięty do konspiracji z pomocą niemieckiej agentury.
W tym czasie niemiecka agentura była niezwykle rozwiniętą. Dzisiaj milczy się o tej niechlubnej przeszłości: hasło Grupa 13 nikomu nic nie mówi podobnie jak ŻGW, dla której pracowały tysiące żydowskich agentów. Żagiew czyli Żydowska Gwardia Wolności działała nie tylko w getcie warszawskim, a w całej Warszawie. Służyła do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom. Niemcy wyposażali swoich żydowskich agentów także w broń! Agenci mieli za zadanie udawać, że szukają pomocy, a gdy znaleźli Polaków, którzy im ją zaoferowali, po prostu donosili na nich skazując ich i tym samym często ich rodziny na śmierć.
ŻGW zajmowała się także szmalcownictwem tropiąc i wydając Niemcom Żydów ukrywających się w tzw. aryjskiej części Warszawy. Podobnych organizacji było wiele, w różnych miastach, jednak największe znaczenie miały Judenraty, bez nich holocaust nie udałby się, Judenraty wyjątkowo gorliwie pomagały Niemcom mordować własny naród.

Internaut

Pytania do Bartoszewskiego

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko “głupi ekstremista”?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce – wywiadzie z Panem – cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: “Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku”. W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób – wbrew sprawdzonym naukowo statystykom – liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa?



- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich “polskich ciemniaków”, a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: “polskie obozy zagłady” i “polskie obozy koncentracyjne”? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan – antykomunista – zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan – “autorytet” w Niemczech i Izraelu – na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu “dewianci” i “bydło”?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna – pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie – na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby “od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką”?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku “Polin”? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako “Editor” polakożerczej książki Samuela Willenberga “Surviving Treblinka”, w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu “Tygodniku Powszechnym”), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich “Zeszytów Historycznych”?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.


Wolna Mowania

Za: Wolna Mowania (03.03.2011)
Wszystkie pytania do Bartoszewskiego



KOMENTARZ BIBUŁY:
Przytaczamy powyżej tekst ‘Wątpliwości wokół wojennej działalności Bartoszewskiego’ (org. “Żydzi też nie święci, who is Bartoszewski?”) trochę z rezerwą, bowiem historia pokazuje, że Niemcy prowadzili bardzo różną politykę dotyczącą zwolnień więźniów z obozów koncentracyjnych i zdarzały się zwolnienia nie tylko ludzi mogących posłużyć do celów wywiadowczo-kolaboracyjnych, lecz także dokonywano tego pod wpływem różnych nacisków władz administracyjnych, wstawiennictwa wpływowych ludzi, legalnie działających organizacji, a nawet, co często ulega przeoczeniu, w wyniku zwykłych decyzji humanitarnych, na przykład ze względów zdrowotnych. Obraz niemieckich obozów koncentracyjnych został w latach powojennych pomalowany zbyt jednostronnie, i brakuje w powszechnym odbiorze wielu zróżnicowań wynikających z różnych etapów wojny i polityki III Rzeszy, np. gdy w pewnych okresach zwolnienia nie były całkiem odosobnionymi przypadkami, to w innych były nie do pomyślenia.

Przypadek W. Bartoszewskiego należy rozpatrywać dość ostrożnie, aby nie ponieść się emocjom związanym z jego nie do zaakceptowania postawą w ostatnich latach. W każdym razie publikując powyższe nie pomijamy milczeniem licznych pytań do tego pana, a historia pokaże czy uzyskamy na nie odpowiedzi, czy też spotkają się one z milczeniem albo znajomą nam agresją. W tym drugim przypadku będzie to asumptem do wzmocnienia wysuniętych podejrzeń.

Za: blogmedia24 (” Żydzi też nie święci, who is Bartoszewski? „)