15 września 2016

Petycja przeciwko kampanii o fałszywym "znaku pokoju"

Nie jest dobrze, gdy próbuje sie manipulować Polakami. A manipulacją jest kampania popierająca dążenia lgbt nazwana przewrotnie "Przekażmy sobie znak pokoju". Kampania atakuje Kościół i afirmuje postawy homoseksualne sugerując przekazanie fałszywego "znaku pokoju". Zachęcam do podpisania petycji kierowanej do Konferencji Episkopatu Polski, w której wyrażamy naszą wdzięczność za mądre nauczanie Kościoła i wydane dziś stanowisko w tej sprawie oraz oburzenie tym atakiem na katolików:

Z pozoru może wydawać się to szlachetną akcją: wzajemny szacunek jest wartością z wszech miar pozytywną. Niestety kampania ta - wbrew ładnemu opakowaniu – jest agresją wobec Kościoła i służy do oswajania z grzechem.

Już sam punkt wyjścia do kampanii jest niesprawiedliwy i krzywdzący. Z wypowiedzi organizatorów kampanii jasno wynika, że sądzą oni, że większość katolików jest „homofobami” potrzebującymi uświadomienia, że homoseksualistów należy szanować. A przecież tak nie jest, bo większość katolików to osoby odnoszące się z szacunkiem do drugiego człowieka. Co więcej, organizatorzy kampanii wypominając rzekome winy ludzi Kościoła, całkowicie przemilczają wszelkie agresywne działania środowisk lgbt wobec katolików. Jeszcze większy sprzeciw budzi przesłanie kampanii.

Kampania, niestety, ma na celu nie – jak przekonują organizatorzy – promowanie szacunku dla osób homoseksualnych, lecz propagowanie fałszywego przekonania, jakoby akty homoseksualne oraz związki jednopłciowe były moralnie dobre i próbę wymuszenia na Kościele zmiany Jego nauczania na ten temat.

Podpiszmy petycję jako wyraz sprzeciwu wobec tej kampanii:
Jeśli ktoś miałby wątpliwości co do tego, czy ta kampania rzeczywiście afirmuje postawy homoseksualne, to zachęcam do zapoznania się fragmentami wypowiedzi organizatorów akcji (są cytowane w opisie petycji).

Rozczarowanie powoduje również fakt poparcia - w charakterze patrona medialnego - tej kampanii przez środowiska katolickie, jak "Tygodnik Powszechny", "Znak" czy "Więź". Dlatego gorąco zachęcam Państwa do podpisania petycji, którą kierujemy do Konferencji Episkopatu Polski. Potwierdzamy w niej fakt, że utożsamiamy się z pełną szacunku wobec wszystkich osób nauką Kościoła w tej sprawie i wyrażamy nasze rozczarowanie faktem, że do tak antykościelnej akcji przyłączyły się środowiska katolickie.

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
Dyrektor CitizenGO Polska

1 komentarz:

  1. Dlaczego nikt nie podnosi aspektu praw autorskich dla tego cytatu z mszału/Pisma Świętego, a należących do Kościoła Katolickiego? Co prawda prawa majątkowe wygasają 75 lat po śmierci ostatniego współautora danego dzieła (utworu), ale osobiste nigdy. Te obrazoburcze plakaty powinny zniknąć z przestrzeni publicznej chyba, że zostaną uzupełnione o autora. Ostatnia nowela Ustawy o prawach autorskich wprowadza nacjonalizację praw majątkowych po okresie 75 lat na rzecz wybranej przez ministra kultury organizacji zbiorowego zarządzania tymi prawami, a która ma sfinansować z uzyskanych środków badania i rozwój kultury danego gatunku, rodzaju, obszaru.

    OdpowiedzUsuń